Poruszające słowa Lichtmana o Krzysztofie Krawczyku. Wyjawił, jaki był prywatnie
Marian Lichtman i Krzysztof Krawczyk byli członkami zespołu Trubadurzy.
Lichtman wyznał, że Krzysztof miał bardzo specyficzne podejście do pieniędzy.
Okazuje się, że dla Krawczyka pieniądze nie miały większego znaczenia.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia. Jego odejście, mimo iż w ostatnim czasie chorował, było dla wszystkich zaskakujące. Jego najbliżsi, przyjaciele i fani wciąż nie mogą pogodzić się z tak ogromną stratą. Wiele osób wspomina dziś zmarłego muzyka. W rozmowie z Jastrząb Post swoimi refleksjami na jego temat podzielił się Marian Lichtman.
Marian Lichtman wspomina Krzysztofa Krawczyka
Marian Lichtman i Krzysztof Krawczyk byli członkami zespołu Trubadurzy. To głównie dzięki temu zostali bliskimi przyjaciółmi. Jak powiedział Lichtman, Krawczyk miał wielkie serce.
Muzyk wyznał, że Krzysztof miał bardzo specyficzne podejście do pieniędzy. Tak naprawdę nie miały one dla niego żadnego znaczenia. Najważniejsze dla zmarłego było szczęście i dobro jego najbliższych.
Jak to określił Lichtman, rzeczy materialne nie robiły na Krawczyku większego wrażenia. Artysta potrafił wydać w jeden dzień to, co zarobił w ciągu kilku dni. Dlaczego?
- [...] Komuś coś postawił, zaprosił na obiad. Szpanował. Milioner jednego dnia. Ale on taką miał naturę - powiedział w wywiadzie perkusista Trubadurów.
Według Lichtmana Krawczyk uważał, że pieniądze są za bardzo przeceniane w dzisiejszych czasach. To przez nie ludzie się kłócą, wybuchają konflikty i inne problemy. Chociaż, jak otrzymywał, dzięki nim można też pięknie i godnie żyć.
To był człowiek dusza
Lichtman przywołał historię, która również może wiele tłumaczyć jeśli chodzi o niebywały stosunek zmarłego gwiazdora do pieniędzy. Okazuje się, że Krawczyk starał się wszystkim pomagać, również tym, których niekoniecznie znał.
Perkusista opowiedział o sytuacji, która miała miejsce w Łodzi, gdy obaj panowie zmierzali właśnie na obiad. Jak podkreślił Lichtman, to Krzysztof zawsze pierwszy go zapraszał.
Za każdym razem kiedy szli w kierunku jednej z restauracji, bardzo często zdarzało się, że ktoś prosił Krawczyka o pieniądze. Jak stwierdził pan Marian: Ktoś go prosił o 5 zł, a on dawał 50.
W ten sposób Krawczyk niekiedy sam zostawał bez grosza. Oczywiście na chwilę. To był człowiek dusza - podsumował Lichtman.
Artykuły polecane przez redakcję Świat Gwiazd:
Andrzej Kosmala opublikował przejmujące nagranie. „Niedługo do was dołączę”
Wyszło na jaw, jak zachowują się gwiazdy programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" za kulisami
Ewa Krawczyk przeżywa śmierć męża: „śpię na jego połowie łóżka”
Źródło: Jastrząb Post
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected]