Podano oficjalną przyczynę śmierci Nawalnego. Jego lekarz podważa ekspertyzę i ujawnia, z czym się mierzył w ostatnim czasie
Aleksiej Nawalny, lider rosyjskiej opozycji, walczący z rządami Putina, nie żyje. Nagły zgon w kolonii karnej wzburzył świat. Jest już oficjalna przyczyna śmierci Nawalnego, ale wywołuje ona wiele pytań. Jest komentarz lekarza, który kilka lat temu uratował życie opozycjoniście.
Aleksiej Nawalny nie żyje: okoliczności i miejsce śmierci
Aleksiej Nawalny zmarł 16 lutego w kolonii karnej IK-3 w Charp, znajdującej się za kołem podbiegunowym. Od trzech lat przebywał w różnych więzieniach rosyjskich. Portal Meduza informuje, że placówka, w której został osadzony, słynie ze szczególnie niehumanitarnych warunków i miernej opieki medycznej. Jako kolonia o specjalnym rygorze ma najbardziej surowe warunki ze wszystkich łagrów. Kolonia karna IK-3 znajduje się w tundrze, a na ty terenie panuje klimat arktyczny. Zdjęcia tego miejsca znajdziecie na końcu tego tekstu.
Agencja Reuters podała dziś za informacjami od władz więzienia, że Nawalny miał poczuć się źle po spacerze i „niemal natychmiast stracił przytomność”. Wezwano karetkę pogotowia, a ratownicy mieli reanimować go przez pół godziny, na próżno.
Służby zajęły się już ustalaniem przyczyny jego śmierci, jednak ich oświadczenie jest zadziwiające z wielu powodów. Poniżej wszystkie niepokojące szczegóły.
Ostatnie słowa Nawalnego do żony. To, co wyznał przed śmiercią, łamie serce Zrozpaczona córka Nawalnego o ostatnich chwilach ojca. Żył w zbrodniczych warunkach. Wszystko opisałaJaka jest oficjalna przyczyna śmierci Aleksieja Nawalnego?
Dzisiaj, tuż po komunikacie rosyjskich władz o śmierci Nawalnego, jego matka Ludmiła Nawalna przekazała mediom, że widziała syna 12 lutego. Wtedy nie dolegało mu zupełnie nic.
Nie chcę żadnych kondolencji. Widzieliśmy syna w kolonii karnej 12 lutego. Był pełen życia, zdrowy i wesoły – napisała matka Aleksieja.
To nie wszystko. Niezależny rosyjski serwis Sota Vision Media opublikował na Telegramie nagranie, które rzekomo zrobiono 15 lutego, zatem dzień przed śmiercią opozycjonisty. Nawalny śmieje się na nim i żartuje z urzędnikami.
Rosyjska prokremlowska telewizja RT podała dzisiaj, powołując się na niesprecyzowaną „ekspertyzę”, że Nawalny zmarł z powodu „oderwanego skrzepu krwi”. W tej sprawie wypowiedział się już lekarz, który należał do zespołu ratującego życie polityka po tym, jak ten został otruty trucizną o nazwie nowiczok w 2020 roku. Jego opinia w tej sprawie jest bardzo niepokojąca, jego słowa przeczytacie poniżej.
Lekarz Aleksieja Nawalnego o oficjalnej przyczynie śmierci
Aleksiej Połupan to lekarz, który znalazł się w grupie ekspertów, leczących Nawalnego w 2020 roku. Antyputinowski polityk został wtedy otruty nowiczokiem, a jego powrót do zdrowia w Niemczech trwał wiele miesięcy. Specjalista rozmawiał z portalem Meduza, w którym wyznał, że ostatnio nie wiedział nic o znacznym pogorszeniu się stanu zdrowia Aleksieja.
Oczywiście jego zdrowie (było generalnie) słabe, jak w przypadku każdej osoby umieszczonej w takich warunkach. Ale wydaje mi się, że to mało prawdopodobny powód naturalnej śmierci – wyznał lekarz.
Specjalista podważa te doniesienia. Ma wątpliwości co do tak szybkiej diagnozy, dotyczącej zakrzepu krwi. Wyjaśnia, że ten rodzaj przyczyny śmierci da się stwierdzić dopiero podczas sekcji zwłok.
Mogli powiedzieć „nagłe wstrzymanie pracy serca”, ale niedrożność naczynia krwionośnego przez zakrzep może wykazać tylko sekcja. Nie ma innych metod. Nawalny nie cierpiał na żadne schorzenie, które stwarzałoby ryzyko zakrzepicy. Jakiś czas temu miał problemy z kręgosłupem, ale absolutnie nie zagrażały one życiu, a tylko powodowały dyskomfort. Dawno temu miał też zapalenie płuc. Ale powtarzam, że nie miał ostatnio ostrych problemów zdrowotnych – zaznaczył Połupan.
Lekarz dodał na koniec, że przyczynę śmierci mogłaby potwierdzić jedynie „uczciwa sekcja”, ale rosyjskie władze mogą zrobić, co zechcą. Włącznie ze sfałszowaniem raportu z tego badania.
Źródło: Meduza, Reuters, Interfax