Zanim straciła ukochanego rodzica, musiała zmierzyć się z inną śmiercią. Ojca córki Wojciechowskiej spotkał tragiczny koniec

Martyna Wojciechowska 19 lutego poinformowała media oraz fanów o śmierci swojego ukochanego ojca. Niestety, nie jest to jedyna tragiczna strata, z którą musiała zmierzyć się w życiu dziennikarka. Kilka lat temu Martyna straciła ojca swojej ukochanej córki, Marysi.
Kariera Martyny Wojciechowskiej
Martyna Wojciechowska to znana polska dziennikarka, podróżniczka i autorka książek. Prowadzi popularny program „Kobieta na krańcu świata”, w którym dokumentuje życie kobiet z różnych zakątków świata. Ukończyła zdobycie Korony Ziemi, wspinając się na najwyższe szczyty wszystkich kontynentów, w tym na Mount Everest. Pełniła funkcję redaktor naczelnej magazynów „National Geographic” i „National Geographic Traveler”.
Jest autorką książek, takich jak „Przesunąć horyzont” oraz serii „Kobieta na krańcu świata”. Pasjonuje się sportami ekstremalnymi, takimi jak rajdy samochodowe i wspinaczka, a także brała udział w Rajdzie Dakar. Angażuje się w działania na rzecz praw kobiet i dzieci. Jej działalność inspiruje innych do przełamywania ograniczeń i odkrywania świata.
Niestety w ostatnich latach życie nie oszczędza dziennikarki.

Martyna Wojciechowska pożegnała ojca
Dziennikarka zamieściła w internecie czarno-białe zdjęcie oraz inne ujęcia ze swoim zmarłym ojcem. Okazuje się, że Martyna Wojciechowska pożegnała tatę, który zawsze ją wspierał i z którym łączyła ją bardzo silna więź. Ojciec przez lata kibicował jej osiągnięciom zawodowym, a w trudnych momentach dziennikarka zawsze mogła liczyć na jego pomoc.
Tatku. Mój kochany tato Stasiu. Byłeś zawsze… Czuję wielki smutek, że już nigdy cię nie zobaczę i nie przytulę. Choć mam 50 lat to zawsze, kiedy przyjeżdżałam do domu w Izabelinie, siadałam ci na kolanach jak mała dziewczynka (choć przecież cię przerosłam) i się tuliłam, a ty gładziłeś mnie po plecach i mówiłeś, że jestem wyjątkowa i że ze wszystkim sobie poradzę. I jak bardzo mnie kochasz. A wtedy od razu się wzruszałeś i zaczynałeś płakać — pamiętasz? Choć przecież na zewnątrz byłeś twardzielem i chyba nikt cię takiego nie znał. Surowy, czasem zero-jedynkowy, tytan pracy, zawsze musiałeś być w ruchu, coś robić. Nie do pomyślenia było, żebyś się gdzieś spóźnił, albo coś zawalił. Nigdy nie chorowałeś, nie odpoczywałeś, miałeś niespożytą energię — podsumowała Martyna Wojciechowska w poruszającym wpisie.
Pomimo ogromnej straty, Martyna Wojciechowska rozumie i zdaje sobie sprawę, że jej 90-letni ojciec spełnił już wszystkie swoje życiowe cele. Dziennikarka podzieliła się kilkoma refleksjami na ten temat.
No więc czuję smutek, żal, ale mam w sobie też dużo spokoju i myślę sobie, że to był już Twój czas, żeby przejść na drugą stronę. Że przeżyłeś 90 wspaniałych lat i potrzebowałeś już po prostu odpocząć.
Niestety, śmierć ojca nie była pierwszą ogromną stratą, z którą musiała zmierzyć się dziennikarka. W przeszłości opłakiwała także ukochanego, Jerzego Błaszczyka. To on był ojcem jej córki, Marysi.
Kim był Jerzy Błaszczyk?
Martyna Wojciechowska łączy życie zawodowe z rolą matki. 15-letnia Marysia jest dzieckiem związku z Jerzym Błaszczykiem. Mężczyzna pasjonował się adrenaliną i sportami ekstremalnymi, jednak to nie niebezpieczne hobby było przyczyną jego śmierci.
Jerzy Błaszczyk był płetwonurkiem i ustanowił rekord Polski w nurkowaniu głębinowym. 30 czerwca 2007 roku w Dahab w Egipcie zanurkował na głębokość 231 metrów, pobijając wcześniejszy rekord wynoszący 208 metrów. Pasjonował się sportami ekstremalnymi i dreszczykiem emocji, który im towarzyszył. Uwielbiał to, co robił, i angażował się w to całym sercem. Brał udział w wielu projektach związanych z nurkowaniem, zarówno jako uczestnik, jak i organizator.
Był bohaterem filmów o nurkowaniu oraz autorem artykułów. Przez kilka lat był w związku z Martyną Wojciechowską, którą poznał podczas wspólnej wspinaczki. Ich pasja szybko ich połączyła, a w 2008 roku powitali na świecie córkę. Jerzy Błaszczyk prowadził pełne pasji życie, jednak pewnego dnia poważnie zachorował. Zmagał się z nowotworem w zaawansowanym stadium. 27 lutego 2016 roku dotarła do mediów smutna wiadomość o jego śmierci, a ich córka miała wtedy zaledwie osiem lat.





































