Zginęli, ratując 4-letnią córeczkę. Są nowe ustalenia ws. Mistrza Polski. Policja czeka na jedno
Łukasz i Patrycja Doruchowie zmarli tragicznie na Jeziorze Mikołajskim. Wiele szczegółów tego nieszczęśliwego dnia nadal pozostaje tajemnicą. Śledczy ciągle prowadzą dochodzenie. Jedna kwestia będzie kluczowa w odkryciu przebiegu wypadku.
Wakacyjna tragedia na Mazurach
Pod koniec lipca małżeństwo z 4-letnią córką postanowiła spędzić uroczy weekend nad wodą. Wybrali Mazury, miejsce, które odwiedzali każdego roku w rocznicę ślubu. Łukasz był wielokrotnym mistrzem Polski w trójboju siłowym oraz wyciskaniu sztangi, a jego żona Patrycja pracowała z mamą i siostrą w salonie kosmetycznym. Rodzinny wypoczynek zamienił się w tragedię.
Ciała małżonków odnaleziono 31 lipca na Jeziorze Mikołajskim. Oboje wskoczyli do wody, by ratować 4-letnią Zuzię. Dziewczynka miała na sobie kamizelkę ratunkową, jej rodzice niestety już nie. Za przyczynę zgonu obojga wskazano utonięcie.
Historia wstrząsnęła całą Polską, a podczas pogrzebu hołd Mistrzowi Polski i jego żony oddał tłum przyjaciół, rodziny oraz fanów. Ich bohaterski czyn pozwolił uratować życie dziewczynki. Co dzieje się z Zuzią?
Mistrzyni Polski nie żyje. Miała 26 lat i malutkie dziecko. Wstrząsające spekulacje kibiców Tragiczna śmierć 29-letniej Mistrzyni PolskiPogrzeb Patrycji i Łukasza Doruchów. Co z ich 4-letnią córką?
Pogrzeb pary odbył się 5 sierpnia o godzinie 14:00 przed kościołem p.w. Wniebowzięcia N.M.P. w Chotomowie. Para została pochowana razem, w jednym grobie, na miejscowym cmentarzu. W ostatniej podróży towarzyszył im tłum żałobników. Na grobie znalazło się morze wiązanek z białych kwiatów i ogromna ilość zniczy.
Ważną kwestią pozostawały losy 4-letniej Zuzi. Po wypadku na łódce dziewczynka trafiła do szpitala, skąd odebrał ją dziadek. Wiadomo, że nie uczestniczyła jeszcze w dochodzeniu nawet w roli świadka zdarzenia.
Z dzieckiem pokrzywdzonych, dziewczynką w wieku lat 4, nie były wykonywane czynności procesowe. […] Obecnie realizowane są dalsze czynności procesowe. Oczekujemy m.in. na opinię biegłego badającego łódź motorową, którą poruszali się pokrzywdzeni. Z uwagi na początkowy etap śledztwa, dla dobra prowadzonego postępowania nie mogę niestety w chwili obecnej udzielić szerszych informacji o sprawie - wyjaśnił prokurator Daniel Brodowski.
Śledztwo w sprawie śmierci małżeństwa nadal trwa. Istotną kwestią będzie jeden kluczowy szczegół tego dnia. Czym zajmie się teraz prokuratura?
Nowe ustalenia ws. śmierci Mistrza Polski
Wyjaśnienie okoliczności tragicznej śmierci małżeństwa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Mrągowie. W sprawie nie postawiono żadnych zarzutów, a postępowanie kierowane jest w stronę nieszczęśliwego wypadku w ruchu wodnym.
Śledztwo jest nadal w toku. W sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutów. Postępowanie jest obecnie w fazie końcowej; przesłuchano już wszystkich świadków zdarzenia – przekazał prokurator. Daniel Brodowski, rzecznik olsztyńskiej prokuratury, w rozmowie z Faktem.
Choć świadkowie zostali już przesłuchani, śledczy nadal gromadzą materiały. Jedną z kluczowych kwestii będzie stan łódki, którą pływała rodzina. Trzeba określić sprawność sprzętu podczas wycieczki rodziny.
Nadal nie została opracowana opinia biegłego badającego łódź motorową, którą poruszali się pokrzywdzeni. Informacje o szczegółowych ustaleniach śledztwa będzie można przekazać dopiero wówczas, gdy zostanie zebrany i przeanalizowany kompletny materiał dowodowy - podkreślał.
Wiele szczegółów w sprawie śmierci Łukasz i Patrycja nadal pozostaje tajemnicą. Młode małżeństwo zginęło, ratując swoje 4-letnie dziecko. W oczach wielu wykazali się największą formą miłości i poświęcenia.