Ale Iga Świątek się rozgadała po zdobyciu brązu na IO!

Iga Świątek na Igrzyskach Olimpijskich

Już wczoraj wiedzieliśmy, że Iga Świątek nie zagra o złoto podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Polska tenisistka przegrała w półfinale z Qinwen Zheng 2:6, 5:7. Naszej reprezentantce pozostało walczyć o brąz. Droga do tego także była wyboista.

Świątek robiła wszystko, co w jej mocy, żeby przełamać Chinkę, nie udało jej się to. Oprotestowała nawet ostatni serwis rywalki, zgłaszając, że był on autowy. Do liderki rankingu WTA podeszła pani arbiter Miriam Bley, patrząc na ślad piłki na mączce. Niestety, jej decyzja była bezwzględna dla Polki. Tak skończyły się jej marzenia o olimpijskim złocie.

Iga zapewne długo będzie pamiętać o porażce z Qinwen Zheng, ale potrafiła się pozbierać i wywalczyła pierwszy w karierze medal igrzysk olimpijskich.

W Radwańskiej aż się zagotowało po meczu Igi Świątek Czytaj dalej "O Boże". Wielka afera przed meczem Igi Świątek o brązowy medal Czytaj dalej

Jak zagrała Iga Świątek w meczu o brąz?

Rywalką Świątek na drodze po historyczny krążek była Anna Karolina Schmiedlova. Słowaczka jest jedną z rewelacji turnieju, bo pokonała po drodze m.in. Barborę Krejcikovą. Dla 67. zawodniczki światowego rankingu było to pierwsze spotkanie ze Świątek, czyli jedynką WTA.

Iga przeważała w niemal wszystkich elementach gry. Jednocześnie popełniała więcej niewymuszonych błędów od rywalki. Mimo wszystko to ona była górą i mamy brąz! Co powiedziała po meczu? 

Co powiedziała Iga Świątek po wygranym meczu o brąz?

Tym razem wywiad nie kosztował Igi tak wielu emocji, jak ten po przegranym półfinale. Co powiedziała?

Jestem przeszczęśliwa, że ogarnęłam się po wczorajszym meczu, bo nie było łatwo. Wyszłam dzisiaj i czerpałam radość z tego, że gram. Cieszę się, że mogłam to zakończyć pozytywnym wynikiem. Jakikolwiek medal to ogromne wyróżnienie. Przez całą karierę zapracowałam na to, aby swobodnie załapać się do strefy medalowej. Nigdy bym się tego nie spodziewała - mówiła przed kamerą Eurosportu.

Świątek nie ukrywała też, że igrzyska olimpijskie były dla niej ważną imprezą, ponieważ jej tata, też był olimpijczykiem. Presja początkowo ją przytłoczyła. Czy to jest powodem gorszych występów?

Zostałyśmy wychowane wokół mitu igrzysk, dlatego tyle narzuciłam na siebie podczas tego turnieju. Dla nas to miało duże znaczenie. Cieszę się, że dałam radę zagrać i przeżyć to w taki pozytywny sposób. Biorąc pod uwagę, jaki miałam ciężar na sobie, to i tak jest dobrze - wyznała.

Dodała:

Cieszę się, że po tylu emocjach wczoraj, dziś wyszłam i zrobiłam robotę. Wczoraj czułam się, jakbym co najmniej miała jakąś żałobę. Cieszę się, że byłam tu profesjonalistką - podsumowała i podziękowała za wsparcie.

Dodajmy, że to pierwszy w historii medal dla Polski w tenisie na igrzyskach olimpijskich. Gratulujemy!