Justyna Steczkowska na okładce tabloidu. Zamiast zdjęcia biała plansza. To wydanie gazety przejdzie do historii
Justyna Steczkowska to charyzmatyczna i piękna artystka. Nic dziwnego, że często trafia na okładki kolorowych magazynów. Tym razem jednak połowę przestrzeni zajmuje nie jej zdjęcie, ale biała plansza z formalnym komunikatem. Co tam się wydarzyło? Czyżby kolejna afera?
Justyna Steczkowska: procesy sądowe i życie prywatne
Justyna Steczkowska już nieraz pokazała, że lepiej z nią nie zadzierać. Zwłaszcza jeżeli chodzi o ochronę jej życia prywatnego i rodziny, jest zdolna walczyć jak lwica. Piosenkarka w 2000 roku poślubiła Macieja Myszkowskiego, z którym doczekała się trojga dzieci: Leona, Stanisława i Heleny. W 2017 roku ona i jej mąż przechodzili kryzys i poinformowali nawet o separacji, ale na szczęście problemy udało się naprawić.
Niestety tabloidy bywają bezwzględne i zbyt często przekraczają granice prywatności gwiazd. Justyna za każdym razem rozprawiała się z nimi sądowo. Pierwszym głośnym procesem był ten przeciwko Sylwestrowi Latkowskiemu i producentom filmu „Nakręceni, czyli szołbiznes po polsku”. Chodziło o bezprawne wykorzystanie jej wizerunku i naruszenie dóbr osobistych.
W kolejnych latach Steczkowska sądziła się też (z sukcesem) z „Super Expressem” za opublikowanie jej nagich zdjęć z wakacji. Jeszcze w 2020 roku gazeta przepraszała za kilkanaście artykułów, naruszających jej prawo do prywatności i wizerunku. W 2019 ten sam los spotkał portal Pudelek.
Wygląda na to, że na naszych oczach dzieje się kolejna afera wizerunkowa. Co dokładnie się wydarzyło? Tygodnik próbuje ukrywać niewygodne fakty, ale mamy zdjęcia. Poniżej szczegóły.
Tylko u nas: Justyna Steczkowska wspomina konflikt z Dodą. Tego nie wiedział nikt Górniak, Rodowicz, Steczkowska i Doda wystąpią na jednej scenie. Konflikty między nimi trwały przez lataJustyna Steczkowska na okładce, tygodnik ukrywa przegrany proces?
14 listopada tygodnik „Rewia” zamieścił na swoich oficjalnych mediach społecznościowych zdjęcie okładki najnowszego numeru. Grafice towarzyszy opis tego, co znalazło się w nowym wydaniu. Dowiemy się więc między innymi plotek o Beacie Kozidrak, Magdalenie Zawadzkiej, Edycie Górniak czy Zofii Zborowskiej. Coś jest jednak mocno nie tak.
Zazwyczaj tygodnik prezentuje zdjęcie całej grafiki okładkowej. Tym razem została ona przycięta równo w połowie. Całość wygląda przez to nieco dziwnie. Znamy wytłumaczenie tego zabiegu. Wszystko przez obszerne przeprosiny wobec Steczkowskiej, które zajmują całą uciętą połowę okładki. My mamy zdjęcie całości, publikujemy je poniżej. Za co “Rewia” przeprasza Steczkowską?
Za co tygodnik przeprasza Justynę Steczkowską?
Poniżej prezentujemy całość przeprosin Steczkowskiej, jakie zostały opublikowane w tygodniku z 15 listopada 2023 roku.
Przeprosiny: Wydawnictwo Bauer sp. z o.o. sp.k. z siedzibą w Warszawie, wydawca tygodnika „Rewia”, przeprasza panią Justynę Steczkowską za wielokrotne opublikowanie w tygodniku „Rewia” w okresie od 28 grudnia 2016 roku do 31 października 2017 roku materiałów prasowych rażąco naruszających jej prawo do prywatności i prawo do wizerunku, w tym zawierające kłamliwe informacje na temat jej życia prywatnego – czytamy na okładce.
Wygląda na to, że sprawa pomiędzy Justyną a gazetą ciągnęła się dość długo, bo komunikat dotyczy lat 2016 i 2017. Godna podziwu wytrwałość.
Bez wątpienia najnowszy numer “Rewii” przejdzie do historii show-biznesu w Polsce. Rzadko zdarza się, by gwiazdy były przepraszane na okładce.
