Przeszłość zapukała do drzwi Cichopek i Kurzajewskiego. To nie są miłe wiadomości
Zaskakujący zwrot akcji w sprawie podsłuchu u Cichopek i Kurzajewskiego! Przeszłość zapukała do ich drzwi. To nie są miłe wiadomości.
Afera podsłuchowa u Cichopek
W maju bieżącego roku polskie media obiegła szokująca wiadomość o upublicznieniu nagrań prywatnej rozmowy, której uczestnikiem miał być popularny prezenter telewizyjny Maciej Kurzajewski. Materiał audio, zarejestrowany w samochodzie prowadzonym przez dziennikarza, wywołał burzę w show-biznesie i szeroką dyskusję publiczną.
Autor nagrań, którego tożsamość do tej pory pozostaje nieujawniona, zapewnił, że materiał został zarejestrowany bez wiedzy i zgody uczestników rozmowy. Według jego relacji, w tle męskiego głosu Macieja Kurzajewskiego wyraźnie słyszalny był znacznie cichszy, kobiecy głos przypisywany Katarzynie Cichopek, ówczesnej partnerce życiowej prezentera.
Publikacja nagrań wywołała lawinę komentarzy i spekulacji. Media natychmiast podchwyciły temat, publikując liczne artykuły, analizy i wywiady z ekspertami. Opinia publiczna podzieliła się na dwa obozy: jedni potępiali bezwzględnie naruszenie prywatności, inni z kolei domagali się wyjaśnienia wątpliwości związanych z treścią nagrań.
Artykuł 267 Kodeksu Karnego stanowi, że:
Była 9:00 a Cichopek, Kurzajewski i Sikora zakpili z nowego studia "Pnś". Cała Polska to usłyszała Rodzina i znajomi świadkami pięknych chwil w życiu Cichopek i KurzajewskiegoNieuprawnione nagrywanie rozmów lub innych działań osób trzecich może zostać uznane za naruszenie prywatności podlegające karze pozbawienia wolności do lat dwóch. To samo dotyczy stosowania podsłuchów bez zgody stron.
Co dalej z podsłuchami u Cichopek i Kurzajewskiego?
Sprawa nielegalnego nagrywania prywatnych rozmów Katarzyny Cichopek i Macieja Kurzajewskiego wciąż budzi wiele emocji i nie schodzi z pierwszych stron gazet. Choć początkowo wydawało się, że sprawa zostanie umorzona, nowe fakty i dowody sprawiają, że śledztwo nabiera tempa.
Po tym, jak odkryli, że ich prywatne rozmowy zostały nagrane bez ich wiedzy i zgody, para postanowiła nie pozostawić tej sprawy bez reakcji. Cichopek i Kurzajewski niezwłocznie zgłosili się na policję, składając zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Mimo to, po pewnym czasie śledztwo zostało umorzone. Wówczas organy ścigania nie były w stanie ustalić, kto dokonał nagrań oraz w jaki sposób zdobył dostęp do prywatnych rozmów pary.
Sytuacja zmieniła się wraz z wnioskiem pełnomocnika pokrzywdzonych o wznowienie postępowania. W uzasadnieniu wskazał na nowe dowody i fakty, które pojawiły się w sprawie. Dzięki nim istnieje szansa na wyjaśnienie wielu dotychczas niewyjaśnionych kwestii.
Prokuratura na tropie sprawcy
Od czasu wznowienia śledztwa w tej bulwersującej sprawie przez prokuraturę, media nieustannie poszukują nowych informacji. Jak udało nam się ustalić, śledczy pracują intensywnie, analizując każdy szczegół zebranych dowodów. Chociaż szczegóły śledztwa są na razie owiane tajemnicą, nieoficjalnie mówi się o pojawieniu się nowych, zaskakujących wątków, które mogą rzucić zupełnie nowe światło na całą sprawę:
Przesłuchano już wszystkich świadków, czyli wszystkie osoby związane z tymi dwiema osobami poszkodowanymi. Czekamy także na opinię biegłego z zakresu informatyki śledczej, bo analizowane są różne nośniki — mówi "Faktowi" rzecznik stołecznej prokuratury Piotr Antoni Skiba
Należy realnie spodziewać się, że rozstrzygnięcie tej sprawy przeciągnie się w czasie. Obserwatorzy są zgodni, że nie powinniśmy liczyć na szybkie zakończenie śledztwa, a tym bardziej na wydanie wyroku w najbliższej przyszłości. Złożoność sprawy, konieczność przeprowadzenia licznych czynności procesowych oraz potencjalne odwołania mogą znacznie wydłużyć całe postępowanie.