W "Rolniku" tego nie pokazali. Anna dostawała SMS-y z pogróżkami. "Lepiej ignorować"
Afery w 10. sezonie „Rolnik szuka żony” zdają się nie mieć końca. Właśnie ujawniono, przez co przechodziła Anna Derbiszewska. TVP tego nie pokazało. Rolniczka otrzymywała poważne groźby.
Anna Derbiszewska w "Rolnik szuka żony"
Anna Derbiszewska jest jedyną uczestniczką 10. sezonu „Rolnika”, która rzeczywiście znalazła miłość w programie. Jej związek z Jakubem kwitnie, a para mówi już nawet o planach na powiększenie rodziny. Na początku nie było jednak tak różowo. Kiedy na jej gospodarstwie zostało już trzech kandydatów, brat rolniczki otrzymał telefon od byłej narzeczonej Jakuba, która ostrzegała ją przed mężczyzną.
Ania i Kuba wszystko sobie jednak wyjaśnili. Dla niego tamta relacja to już zamknięty rozdział. Obecnie mieszkają już razem, a dzieci mężczyzny ją zaakceptowały.
Dzieciaki na co dzień mieszkają z tą byłą żoną. Ta kobieta już ma innego męża. To są sprawy już zamknięte – zarówno z tą żoną, i z tą byłą narzeczoną, więc to zostało troszkę inaczej przedstawione. Dla mnie dzieci jakoś same w sobie nie stanowią przeszkody. Wydaje się, że pociechy akceptują naszą relację. Lubią tutaj przyjeżdżać – z Kubą już od kilku miesięcy mieszkamy razem u mnie. Jesteśmy na etapie robienia im własnego pokoiku w moim domu – mówi Derbiszewska w wywiadzie dla portalu Plejada.
Ostrzeżenia, jakie otrzymywała rolniczka, to był jednak mały element jej trosk. Dopiero teraz wyszło na jaw, że Anna otrzymywała poważne groźby od jednego z kandydatów.
Kolejny skandal z udziałem Waldka z "Rolnika". Anna zdradza, czego nie pokazały kamery. Tak ją nazwał Mama Ewy z "Rolnika" nie wytrzymała! Publicznie ujawniła PRAWDZIWE oblicze WaldemaraKandydaci Anny Derbiszewskiej: skandale i afery
Anna miała sporo problemów ze swoimi kandydatami. Niespodziewana informacja o zerwaniu zaręczyn Jakuba oraz wieści o jego trójce dzieci z innego związku były sporym skandalem. W samym finale, w którym Derbiszewska skonfrontowała się z odtrąconymi Dominikiem i Mikołajem, wszystko jednak potoczyło się spokojnie i z klasą. Mężczyźni nie mieli do niej żalu, żartowali nawet, że może zostaną zaproszeni na wesele.
Jak się okazuje, skrajnie inaczej sytuacja wyglądała w przypadku Bartosza, który już na początku naraził się widzom swoim zachowaniem. Afera związana z tym, że w przeszłości już dwa razy startował do rolniczek z poprzednich edycji, to jednak nic.
Ale nie wszyscy kandydaci byli wobec mnie w porządku. To, co Bartosz wyczyniał, to była tragedia – ogłosiła Ania w wywiadzie dla Plejady, po czym podzieliła się jeżącym włosy na głowie wyznaniem.
Anna Derbiszewska z "Rolnik szuka żony" otrzymywała groźby
Jednym z początkowej grupy kandydatów, jakich rolniczka z programu TVP zaprosiła do siebie na gospodarstwo, był Bartosz. Sama Anna nazywa go kandydatem rezerwowym. Widzom naraził się już na początku, kiedy próbował rapować, by „zabłysnąć” na tle innych kandydatów. Szybko też okazało się, że w przeszłości pisał do innych uczestniczek programu. Derbiszewska uznała, że mu nie ufa i ma wrażenie, że mężczyźnie zależy na sławie, a nie związku.
Nie spodziewała się jednak, że odrzucenie Bartosza zakończy się tak dramatycznie. Pretensje i żale, ujawnione w finale programu, całkiem przy tym blakną.
Po odcinku, w którym mu podziękowałam, zaczął mi wysyłać SMS-y z pogróżkami. Pisał, że mnie zniszczy, hejtował mnie. To wszystko dlatego, że był tak zawiedziony, że nie przeszedł dalej. Wysyłałam te wiadomości do produkcji – ale stwierdziliśmy, że lepiej go ignorować. W końcu odpuścił – wyznała Anna w wywiadzie.
Źródło: Plejada