Walczył z rakiem na oczach całej Polski. Po jego śmierci żona wydała przejmujące oświadczenie

Lawina smutnych wieści

Nieprzerwanie do mediów docierają kolejne niepokojące informacje o chorobach znanych osobistości. Zmagania z nowotworami i ciężkimi do wyleczenia chorobami są ogromnym wyzwaniem nie tylko dla pacjenta, ale także jego bliskich. Dramaty gwiazd często poruszają serca widzów i fanów, którzy jeśli tylko mogą, wspierają w chorobie i pomagają finansowo. 

W ostatnich miesiącach cała Polska śledzi losy Tomasza Jakubiaka, który dzielnie walczy z nowotworem. Z ogromną nadzieją na powrót zdrowia wspierano także słynnego scenografa, którego zdjęcia z dumą publikowała zmartwiona żona, będąca fotografką. Za uchwycone kadry i oswajanie społeczeństwa z chorobą otrzymała nawet nagrodę Grand Press. 

Śmierć uderzyła w rodzinę Karpiela-Bułecki. "Tak uśmiechniętą cię zapamiętam". Jego słowa łamią serce. Czytaj dalej Kraj w żałobie. Nagle stanęło mu serce. Wstrząsająca relacja z ostatnich chwil gwiazdy Czytaj dalej

Walka z chorobą

Początki jego choroby sięgają 2022 roku. To właśnie wtedy zdiagnozowano u niego glejaka, chociaż początkowo lekarze nie byli pewni, z czym dokładnie się zmaga. Niedługo później rozpoczęła się długa i nierówna walka. Żona artysty postanowiła wykorzystać trudną historię swojej rodziny do szerzenia świadomości o chorobie. 

Skupiała się nie tylko na tym, jak przebiega leczenie i jak czuje się jej mąż, ale również na odczuciach rodziny. Warto wspomnieć, że małżeństwo doczekało się trójki pociech. Niestety mężczyzna odszedł 25 stycznia. 

Kocham Cię Jasieńku mój tak, że brakuje mi tchu, bo ktoś podłączył mi kroplówkę z nieznośnym bólem, który przydusza i dławi… Życie bez Ciebie będzie nieznośne, nie wiem czy sobie poradzę, a co jeśli nie? Byłeś moją skałą, opoką, najlepszym przyjacielem, najmądrzejszym i najśmieszniejszym. Minęło pierwsze 24h bez Ciebie, a ja nadal czekam, i myślę, że to tylko zły sen, że masz długie zdjęcia. Bo zapukasz kiedyś jeszcze prawda - pożegnała go ukochana żona. 

Żona Jana Hernika zdobyła się na poruszający wpis

25 stycznia po nierównej walce zmarł Jan Hernik, ceniony scenograf i rekwizytor. Zmarł w wieku 44 lat. 

Odleciał dziś o 5:40, na swoich warunkach, tak jak sobie to zaplanował, otulony miłością - przekazała żona Jana, Anna Hernik.

Kobieta poinformowała również, że pogrzeb odbędzie się 31 stycznia o godzinie 09:30. Ceremonia pożegnalna będzie miała charakter świecki i odbędzie się w Domu Przedpogrzebowym na cmentarzu Powązki Wojskowe, a następnie nastąpi odprowadzenie urny z prochami do kolumbarium. 

Żona Jana poprosiła, aby nie składać jej kondolencji, a także nie przynosić kwiatów i wieńców na pogrzeb. Zamiast tego poprosiła o wpłaty na rzecz “Fundacji dzikich zwierząt Marzena Białowolska”. 

Anna Hernik opublikowała również na swoim Instagramie zdjęcie karawanu oraz swojego męża, które podpisała w poruszający sposób. Wyznała, że wiele osób ostrzegało ją przed identyfikacją, ponieważ widok zwłok budzi skrajne emocje. Anna zaś wyznała, że jej mąż wyglądał wtedy pięknie, jakby spał.