Wypadek syna Sylwii Peretti. Świadek odnaleziony, śledczy właśnie o wszystkim poinformowali. "Udało się ustalić nowe okoliczności"
Tragicznym wypadkiem samochodowym syna Sylwii Peretti żyła cała Polska. Choć śledczy zdołali ustalić część okoliczności zdarzenia, nie wszystko zostało wyjaśnione. Teraz służby informują, że śledztwo znalazło się w kluczowym momencie.
Syn Sylwii Peretti nie żyje
Syn Sylwii Peretti zginął wraz z trzema znajomymi w wyniku wypadku, do którego doszło w lipcu nieopodal Mostu Dębnickiego w Krakowie. Z ustaleń śledczych wynika, że to właśnie on prowadził auto w chwili zdarzenia.
Udało się również ustalić, że młody mężczyzna znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość oraz wsiadł za kierownicę samochodu pod wpływem alkoholu. Tuż przed tym, jak kierowca stracił panowanie nad pojazdem, na ulicę wtargnął pieszy, co udało się zarejestrować kamerom monitoringu. Dołożono wszelkich starań, by zidentyfikować nieznanego mężczyznę.
Mąż Uli Jurzystej wydał oświadczenie ws. jej śmierci. Wspomniał o 3-letniej córce. Wstrząsające słowaPoszukiwania świadka wypadku Patryka Perettiego
Wkrótce udało się ustalić tożsamość tajemniczego pieszego. Okazało się, że to obcokrajowiec, co utrudniło działania śledczych. By doprowadzić go na przesłuchanie, potrzebny był bowiem wniosek o międzynarodową pomoc prawną.
Podanie zostało skierowane do przedstawicieli kraju, z którego pochodzi turysta. Teraz prokurator Mariusz Boroń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie przekazał “Faktowi”, że podjęta została decyzja w jego sprawie.
Co dalej ze śledztwem w sprawie śmierci syna Sylwii Peretti?
Prokurator potwierdził w rozmowie z redakcją “Faktu”, że udało się uzyskać wszelkie koniecznie pozwolenia na przesłuchanie świadka wypadku syna Sylwii Peretti. Co więcej, ustalono już nawet termin rozmowy z mężczyzną.
Czy zeznania pieszego, który feralnej lipcowej nocy widział z bliska moment, w którym kierowca stracił panowanie nad swoim renault przyniosą nowe ustalenia w śledztwie? Przekonamy się z pewnością już wkrótce.
Źródło: fakt.pl