Anna Kalczyńska o kulisach zwolnień w "DDTVN". Wbiła szpilę Prokopowi. Ale go podsumowała
Anna Kalczyńska była jedną z kilku osób, które właściwie z dnia na dzień straciły pracę w „Dzień dobry TVN”. Teraz otworzyła się w rozmowie z inną dziennikarką, którą stacja potraktowała w skandaliczny sposób – Anną Wendzikowską. Co ujawniła?
Anna Kalczyńska w wywiadzie u Anny Wendzikowskiej
Anna Kalczyńska straciła pracę w „Dzień dobry TVN” w czerwcu 2023 roku. Wraz z nią stacja zdecydowała się wtedy na usunięcie ze śniadaniówki Małgorzaty Rozenek, Agnieszki Woźniak-Starak, Andrzeja Sołtysika i Małgorzaty Ohme. Niektóre z tych osób odnalazły się w TVN w nowych rolach, inne – jak choćby Andrzej Sołtysik, współpracujący obecnie ze Światem Gwiazd – poszukały nowej drogi.
Teraz Kalczyńska udzieliła nowego wywiadu, i to nie byle komu, bo Annie Wendzikowskiej. To właśnie ona ujawniła, że była ofiarą mobbingu w TVN. Otwarcie mówiła też o depresji i myślach autodestrukcyjnych, które wywoływało w niej to, jak była traktowana w stacji. Obie dziennikarki mają więc sporo do zarzucenia byłemu pracodawcy. Co ujawniono w rozmowie?
Andrzej Sołtysik pierwszy raz o zwolnieniu z "Dzień Dobry TVN". Niesłychane, jak go potraktowano. "Dotarłem do dna" TYLKO U NAS. Anna Kalczyńska wspomina wywiad z Dodą: "Napięcie i stres". Aż tak trudno się z nią rozmawia?Jak Anna Kalczyńska komentuje odejście z "Dzień dobry TVN"?
Kiedy Andrzej Sołtysik opowiadał Światowi Gwiazd, jak czuł się po zwolnieniu z „Dzień dobry TVN”, nie krył wielkiego smutku.
Gorzej niż przy pierwszym i drugim rozwodzie. Bardzo źle, bardzo niedobrze. Zezłościłem się najpierw. Poprosiłem o chwilę przerwy, by wyjść na papierosa. Potem wpadłem w depresję, jak to u facetów w moim wieku bywa, przy stracie pracy. Bardzo głęboki, ale niedługi epizod depresyjny. Dotarłem do granic, do dna depresji. A potem jakoś czas leczy rany, trochę czasu minęło, życie zaczęło się toczyć dalej – mówił nam Sołtysik.
Kalczyńska w rozmowie z Wendzikowską wyznała, że cieszy się, że zwolnienie z programu przyszło rok temu, a nie później.
Gdyby na przykład ta zmiana nastąpiła za lat pięć, czy byłabym już bardziej taką Katarzyną Dowbor – ogłosiła Anna.
Dziennikarka ujawniła też, jakie były symptomy nadchodzących zmian. Nie żałowała też gorzkich słów wobec Marcina Prokopa, przeczytacie o tym poniżej.
Anna Kalczyńska wbiła szpilę Marcinowi Prokopowi
Anna ujawniła, że proces przemian w „DDTVN” zachodził powoli. Przyjmowano coraz więcej osób, a jej grafik stopniowo zaczynał świecić pustkami.
To nie była rewolucja. Ta sytuacja w naszym programie się zmieniała i ona ewoluowała. To nie było tak, że miałam 10 dyżurów w miesiącu i nagle tąpnięcie, nie mam nic. Nasz zespół się powiększał, siłą rzeczy tych dyżurów było mniej. Finalnie pracowaliśmy naprawdę niewiele – wyznała Kalczyńska.
Dziennikarka nie spodziewała się jednak, że zostanie zwolniona. Nigdy też nie dała twórcom śniadaniówki powodów do tego, by byli z niej niezadowoleni. Dziś jednak nie ma złudzeń.
To był czas, który musiał nastąpić. Kiedyś i tak by się wydarzył – przecież to jest oczywiste. To nie jest tak, że mamy to miejsce zaklepane po wsze czasy... oprócz Marcina Prokopa – wbiła szpilę dawnemu koledze, wywołując u Wendzikowskiej salwę śmiechu.
Obecnie dziennikarka patrzy na dawnego pracodawcę z dużo mniejszym entuzjazmem.