Edyta Górniak "płakała na każdej rozprawie". Wygrała proces z Piotrem Krysiakiem
Edyta Górniak jest niekwestionowaną ikoną polskiej sceny muzycznej. W ostatnim czasie częściej niż o jej twórczości mówi się jednak o skandalach, które artystka przyciąga jak magnes. Po aferze związanej ze szczepieniami przeciw COVID-19 media wróciły do procesu sądowego, który lata temu toczył się przeciwko Piotrowi Krysiakowi.
Piotr Krysiak zdradził, jak Edyta Górniak zachowywała się w sądzie
Proces Edyty Górniak przeciw Piotrowi Krysiakowi zakończył się w 2009 roku. Ponieważ wyrok zapadł na korzyść artystki, dziennikarz został zobowiązany do publicznych przeprosin i przeznaczenia 10 tysięcy złotych na cele charytatywne. Sprzedaż książki „Edyta Górniak: bez cenzury” została natomiast zakazana jeszcze w trakcie sprawy sądowej.
Mimo że od wydania książki minęło już 15 lat, a plotki na temat procesu ucichły, Piotr Krysiak wciąż nie rozumie ówczesnej decyzji sądu. Jak twierdzi, w trakcie ogłaszania wyroku nikt nie wyjaśnił mu, które fragmenty jego publikacji miały naruszać prywatność wokalistki.
Dodatkowo wątpliwości dziennikarza w słuszność wyroku sądowego wzbudza także zachowanie artystki, które było widoczne na każdej z wielu odbytych rozpraw. Krysiak do dziś pamięta zalewającą się łzami Edytę Górniak.
- Nie pamiętam dokładnie uzasadnienia sądu, ale proces był dość „oryginalny”. Pani Edyta płakała na każdej rozprawie z pewnością nie dlatego, że każdy proces prowadził inny sędzia – kobieta. Finalnie sędzia powinna powiedzieć, które części książki naruszają dobra osobiste Edyty Górniak. Nie zrobiła tego, a powinna. Bo tak naprawdę do dziś nie wiadomo co z tej książki usunąć, by można było ją z powrotem wydać – powiedział w rozmowie dla portalu Na Temat.
Piotr Krysiak oskarżony o naruszenie prywatności Edyty Górniak
Spór między popularną wokalistką a dziennikarzem TVP rozpoczął się w 2005 roku, kiedy mężczyzna wydał książkę „Edyta Górniak: bez cenzury”. Po latach wciąż utrzymuje, że publikacja nie była wynikiem jego złych zamiarów. Krysiak miała nawet proponować Górniak współpracę.
- To była książka, którą napisałem na podstawie ponad 150 rozmów z osobami z jej otoczenia, znajomymi, współpracownikami. (…) Proponowałem wspólne napisanie tej książki, ale nie dawała odpowiedzi. Kiedy książka była skończona, jej menadżer odezwał się do mnie, że jednak chciałaby napisać wspólnie biografię. Napisałem jej, że się troszkę spóźniła – dodał.
Początkowo piosenkarka domagała się publicznych przeprosin oraz sądowego zakazu dalszego rozpowszechniania książki. Wniosła także o wyznaczenie kary dla Piotra Krysiaka w kwocie 20 tysięcy złotych. Dziennikarz miał przeznaczyć pieniądze na cel dobroczynny.
Jak zaznaczała wówczas Edyta Górniak, informacje zawarte w książce Piotra Krysiaka, były w 97 proc. nieprawdziwe.
Artykuły polecane przez redakcję ŚwiatGwiazd.pl:
Kinga Rusin padła ofiarą oszusta. Pilnie ostrzega fanów przed "szemranymi lekami"
Mariusz Czajka nie miał za co pochować matki. Teraz wraca na plan uwielbianego serialu
Źródło: Wirtualna Polska