Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Krzysztof Ibisz w żałobie żegna jedną z najważniejszych osób." Odpocznij... już nic nie boli"
Katarzyna Derda
Katarzyna Derda 04.10.2023 08:19

Krzysztof Ibisz w żałobie żegna jedną z najważniejszych osób." Odpocznij... już nic nie boli"

Krzysztof Ibisz
Krzysztof Ibisz żegna bliską osobę, fot. KAPiF

Krzysztof Ibisz przechodzi żałobę. Dziennikarz właśnie publicznie pożegnał jedną z najbliższych sobie osób. Jego słowa o tęsknocie wywołują łzy.

Krzysztof Ibisz przeżywa żałobę, nie żyje osoba z najbliższej rodziny

Ibisz od lat jest jednym z najpopularniejszych polskich prezenterów i dziennikarzy. Sympatia widzów sprawiła, że na Instagramie może już się pochwalić 150 tysiącami obserwujących go fanów. Zazwyczaj w sieci chwali się sukcesami zawodowymi lub opisuje chwile z życia swojej rodziny. Ostatnio wraz z żoną i synkiem cieszył się wyjazdem na Ibizę.

Teraz jednak miał do przekazania najsmutniejsze wieści. Nie żyje bliska osoba z jego rodziny. Już wcześniej dziennikarz przekazał informacje na temat pogrzebu. Ceremonia odbędzie się na cmentarzu w Wilanowie 2 października, a msza żałobna w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego i Św. Faustyny przy ul. Żytniej 1 w Warszawie o godzinie 11:00. Na razie jednak Krzysztof zamieścił prywatny, wspominkowy, poruszający wpis. Przytaczamy go poniżej.

Krzysztof Ibisz.jpg
Krzysztof Ibisz, fot. KAPiF
Krzysztof Ibisz wrócił do przeszłości, opowiedział o aresztowaniu. "Siedziałem 48 godzin"

Krzysztof Ibisz: rodzina

Rodzice Krzysztofa to Władysław Ibisz i Mirosława Jope Ibisz. Kiedy przyszły dziennikarz miał cztery lata, para się rozwiodła. Chłopiec został pod opieką matki. Po jakimś czasie jego ojciec założył kolejną rodzinę i doczekał się jeszcze jednego dziecka. Krzysztof z czasem nawiązał dużą więź z drugą żoną ojca, Ewą Gawrońską-Ibisz i przyrodnią siostrą Marią.

W 2019 roku, w wieku 86 lat, zmarł ojciec Ibisza, Władysław. Teraz odeszła także jego zastępcza mama, druga żona ojca. Sam ją tak nazywa, bo jak wyjaśnia „macocha” to nieprzyjemne, źle brzmiące słowo. Dziennikarz pożegnał ją w najczulszy sposób, ale wspomniał też o jej bólu, chorobie i cierpieniu, o czym poniżej.

Krzysztof Ibisz.jpg
Krzysztof Ibisz, fot. KAPiF

Nie żyje Ewa Gawrońska-Ibisz: Krzysztof żegna żonę ojca

Krzysztof Ibisz wspomina, żegnając żonę swojego ojca, jak pogodna, uśmiechnięta i mądra zawsze była.

Interesowałaś się światem i ludźmi, byłaś erudytką wrażliwą na piękno, książki, filmy. Sztuka, polityka – to był Twój świat. Uwielbiałaś operę, francuską piosenkę i romanse cygańskie. Lubiłaś gotować, a bardziej chyba eksperymentować w kuchni, cieszyłaś się, że nam smakuje. Poznałem Cię kiedy miałem może 10 czy 12 lat. Ja zawsze byłem oczekiwanym gościem w Waszym domu, mogłem liczyć na radę, na przegadanie wszystkiego, bo potrafiłaś w punkt ocenić ludzi i sytuacje – pisze o zastępczej mamie dziennikarz.

 Ewa Gawrońska-Ibisz pomagała mu w nauce w przedmiotach ścisłych. Wyjeżdżali na rodzinne wyprawy na Mazury i pod namiot. Kibicowała jego pasjom i uwielbiała słuchać, jak śpiewa i gra na gitarze. Niestety ostatnie lata były dla kobiety niezwykle trudne, bo zachorowała.

Kiedy rozmawialiśmy przez telefon, lubiłaś mówić Kocham Was. My też Cię kochamy. Odpocznij po tych trudach ostatnich lat, już nic nie boli. Jest tylko spokój, pamięć i miłość. Tęsknimy za Tobą kochana Ewo. Wszystkim, którzy towarzyszyli Ewie w tych latach i wczoraj w Ostatniej Drodze z całego serca dziękujemy – napisał na koniec Ibisz.

Krzysztof Ibisz.jpg
Krzysztof Ibisz, fot. KAPiF
Krzysztof Ibisz.jpg
Krzysztof Ibisz, fot. KAPiF