Legenda polskiego rocka nie żyje. Gwiazdy w żałobie. Przegrał walkę z chorobą
Przed zakończeniem 2024 roku docierają nas smutne wieści o śmierci kolejnej polskiej legendy. Bez jego twórczości nie byłoby dzisiejszych rockowych klasyków. Branża muzyczna pogrążyła się w żałobie. O śmierci 63-latka poinformowali jego przyjaciele. W internecie morze kondolencji.
Smutny koniec roku w show-biznesie
Wielkimi krokami zbliża się podsumowanie 2024 roku. Choć śmiało możemy zestawić liczne radosne wieści z show-biznesu takie jak m.in.: ilość ślubów czy narodzin dzieci, pojawia się także smutna refleksja na temat tych, których pożegnaliśmy w minionych miesiącach.
Nie brakowało pogrzebów gwiazd kina, sportu czy muzyki. Wraz z tłumem wspominaliśmy dokonania takich legend jak m.in.: Elżbiety Zającówny, Jerzego Stuhra czy Stanisława Tyma. Pogrążaliśmy się w żałobie na wieść o tragicznej śmierci gwiazdy telewizji zaraz po bożonarodzeniowym świętowaniu.
Niestety ostatnie dni grudnia przyniosły kolejne smutne wieści. Pożegnaliśmy prawdziwą polską legendę rocka. Znany tekściarz przegrał walkę. Ostatnie tygodnie spędził w szpitalu. Teraz żegnają go tłumy.
Wieści o śmierci tuż po świętach. Przegrał heroiczną walkę z chorobą. Miał 37 lat 76-letnią gwiazdę telewizji znaleziono martwą w mieszkaniu zięcia. Okropna tragedia tuż po świętachNie żyje legenda rocka. Przegrał walkę
Wiadomość o słabym samopoczuciu autora tekstów pojawiła się w połowie grudnia. Wtedy to trafił do szpitala, po doznaniu wylewu i przebywał w stanie śpiączki farmakologicznej. Lekarze walczyli o jego życie, niestety po świętach Bożego Narodzenia w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie o śmierci 63-latka.
29 grudnia na profilu Art Music Club w Tychach opublikowano pożegnanie. To tam artysta spędzał wolne chwile. Członkowie prosili o chwilę zadumy i modlitwę za zmarłego. Wiadomość pogrążyła branżę muzyczną w żałobie.
Z głębokim smutkiem przekazujemy informację, że dzisiaj odszedł od nas wspaniały człowiek, Kazimierz Galaś. Prosimy o chwilę zadumy i modlitwę za Fila - przekazano.
Kazimierz Galaś wśród artystów znany był pod pseudonimem "Filo" od słowa "filozof". Wszyscy znali jego pisarski talent, a dzięki niemu powstały legendarne teksty takich grup jak m.in.: Dżem. W mediach społecznościowych nie brak wspomnień o wielkim tekściarzu.
Nie żyje słynny "Filo". Gwiazdy oddają mu hołd
Kazimierz Galaś współpracował z grupą Dżem od 1977 roku. Dla zaledwie 16-letniego wówczas chłopaka było to ogromne wyróżnienie. Zespół usłyszał o jego wierszach i chciał, by tworzył dla nich teksty. To słynny Filo przekuł w słowa emocje, które chcieli przekazać muzyką. Dzięki niemu powstały takie przeboje jak m.in.: "Jesionów", "Czerwony jak cegła", "Tylko ty i ja", "Obłuda" czy "Kim jestem - jestem sobie".
Teraz branża muzyczna pogrążyła się w żałobie po wieściach o śmierci tekściarza. Nie brak smutnych postów od byłych współpracowników.
Pomagał nam ponazywać rzeczy, których sami byśmy tak pięknie nie nazwali. Dziękujemy Tobie Filo! - przekazał syn Ryszarda Riedla, Sebastian Riedel.
Wokalista Dżemu, Maciej Balcar, pożegnał krótko legendę.
Ni ma chopa. RIP Filo.
Fani polskiego rocka z pewnością na długo zapamiętają twórczość tekściarza. To smutne pożegnanie tuż przed końcem roku. Kazimierz Galaś odszedł 29 grudnia 2024 roku w wieku 63 lat.