Luna zrobiła się na Dodę! Boskie ciało, ale to zakurzona gwiazda Eurowizji ją przyćmiła. Wróciła po latach i pokazała partnera
Po zwycięstwie w preselekcjach do Eurowizji 2024 Luna stała się jedną z najgorętszych postaci w polskim show-biznesie. Młoda piosenkarka wykorzystuje podarowaną od losu szansę i zręcznie podgrzewa atmosferę wokół swojej osoby. Tylko popatrzcie na jej zdjęcia z ostatniej imprezy!
Luna idzie jak burza
Pracowała na to latami i wreszcie się doczekała. Dzięki wygranej w krajowych eliminacjach do tegorocznej Eurowizji Luna w końcu ma swoje przysłowiowe “pięć minut” i od paru tygodni nawet na chwilę nie znika z nagłówków gazet i portali internetowych.
Wykonawczyni utworu “The Tower”, który już w maju wybrzmi na wielkiej scenie w szwedzkim Malmo, od początku kariery chętnie pojawiała się na wszelkich maści eventach. Mimo tego, że nie była pierwszoligową gwiazdą, zawsze umiejętnie przykuwała uwagę fotoreporterów swoimi oryginalnymi stylizacjami. Nie inaczej było podczas jej ostatniego “wielkiego wyjścia” na miasto. Czyżby tym razem Luna zainspirowała się swoją starszą koleżanką z branży? Sprawdźcie poniżej.
Luna niczym Doda?
Tajemnicza i melancholijna Luna w ostatnim czasie przeszła sporą metamorfozę. Nie tylko zaczęła nagrywać znacznie weselsze i bardziej skoczne utwory, ale także zaczęła bawić się swoim wizerunkiem.
Aleksandra Wielgomas, bo tak naprawdę nazywa się wschodząca gwiazda muzyki, coraz częściej stawia na odważne kreacje. Na premierę nowego show o nazwie “Euphoria” w warszawskim klubie Chaton wokalistka zjawiła się bowiem w niepozostawiającym wiele wyobraźni body i długich, mocno rzucających się w oczy kozakach w srebrnym kolorze.
Coś nam mówi, że takim strojem nie pogardziłaby nawet znana z wyzywającego stylu Doda, która zresztą… ma w swojej szafie bardzo podobne buty. Zobaczcie sami.
Co ciekawe, Luna nie była jedyną gwiazdą związaną z Konkursem Piosenki Eurowizji, która w piątkowy wieczór zrobiła furorę w Chaton Warsaw. O kogo chodzi? Zdradzamy poniżej.
Zapomniana gwiazda wraca na salony z partnerem
Na piątkowej imprezie zjawiła się także nieco zapomniana piosenkarka Sasha Strunin, czyli była wokalistka zespołu The Jet Set, który reprezentował Polskę na Eurowizji 2007 w Helsinkach. Przypomnijmy, że energetyczny kawałek “Time to Party” niestety nie przypadł Europie do gustu. Polska zajęła w półfinale dopiero 14. miejsce i nie awansowała do wielkiego finału. Dwa lata później The Jet Set rozpadli się, a Sasha rozpoczęła solową karierę.
Strunin ma dziś 34 lata i wciąż od czasu do czasu bryluje na warszawskich salonach. Na premierę “Euphorii” przybyła razem ze swoim partnerem. Ukochany chętnie pozował z nią do wspólnych zdjęć.
Prawda, że wciąż ma w sobie “to coś”?