Nie żyje Howard Grimes. Pracował przy tworzeniu kultowych utworów
Media obiegła informacja o śmierci znanego muzyka. Nie żyje Howard Grimes, którego nazywano "ostoją soulowej sceny lokalnej". Zmarł w wieku 80 lat.
Nie żyje Howard Grimes. Jako przyczynę śmierci podano niewydolność nerek.
Howard Grimes nie żyje
Wiadomość napłynęła z Mmephis, USA. Howard Grimes zmarł w Saint Francis w Memphis w wieku 80 lat. O jego śmierci poinformował Scott Bomar z The Bo-Keys - zespołu, do którego należał muzyk.
Howard Grimes był wybitnym perkusistą sesyjnym. W latach 70. tworzył wspólnie z takimi gwiazdami, jak Al Green, Ann Peebles, Otis Clay. Jego perkusyjne zdolności słyszalne są w takich hitach, jak "Let's Stay Together" Ala Geena czy "I Can't Stand the Rain" Ann Pebles.
Dorastanie muzyka
Howard Grimes wychował się w domu pełnym muzyki. W jego domu słuchało się takich artystów, jak Duke Ellington czy Cannonball Adderley. O zostaniu muzykiem zadecydował po obejrzeniu biografii Gene'a Krupy - słynnego perkusisty.
Karierę zaczynał w klubach Memphis, żeby potem dostać się do Hi Rhytm Section.
"Rytm tego miasta biegnie przez moje serce (...) Jestem związany z muzyką tego miasta. Starzy mistrzowie, z którymi grałem, pod których skrzydłami się wychowałem, powiedzieli mi, żebym ich słuchał, opowiadał, co się wydarzyło i pamiętał. Powiedzieli mi, żebym przekazywał dla nich tę prawdę, gdy już odejdą. Oni już prawie wszyscy odeszli" - napisał Howard Grimes o Memphis w swojej biografii.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:
Nagłe oświadczenie Elżbiety II. Królowa podjęła niesłychaną decyzję
Niewielu wie, kim jest żona Dawida Kubackiego. Trudno uwierzyć, gdzie pracowała
źródło: muzyka.interia.pl
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].