Nie żyje wielki artysta. Miał zaledwie 32 lata. Nic nie wskazywało na tę tragedię
Nie żyje gwiazda popularnych show i wielki artysta. Miał zaledwie 32 lata. Kilka dni temu jeszcze publikował w sieci. Jak do tego doszło?
Czarna seria w show-biznesie
Rok 2024 dobiegł końca, a z nim nadszedł czas na refleksje. Oprócz radosnych wydarzeń w show-biznesie, takich jak śluby i narodziny, nie sposób pominąć smutnych chwil związanych z utratą wielu wybitnych osób. Pożegnaliśmy wiele znanych postaci, w tym legendy polskiej kultury, takie jak Elżbieta Zającówna, Barbara Horawianka, Ryszard Poznakowski i Stanisław Tym. Zmarł także Jerzy Stuhr, znakomity aktor, którego dorobek na zawsze pozostanie częścią historii polskiego kina. Odszedł również Franciszek Smuda, ikona sportu, oraz Bogumiła Wander, postać związana z telewizją.
Na koniec roku dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci byłego prezydenta USA, Jimmy'ego Cartera, który cieszył się ogromnym szacunkiem na całym świecie. Jego działalność polityczna i społeczna miała znaczący wpływ na życie wielu ludzi. Niedawno także przekazano informację o śmierci znakomitego śpiewaka Andrzeja Klimczaka, co powiększyło listę osób, które pożegnaliśmy w tym roku. Rok 2024 zapisuje się w historii nie tylko dzięki radosnym, ale także smutnym wydarzeniom. Pamięć o tych, którzy odeszli, pozostanie z nami na zawsze, a ich wkład w kulturę, sport i politykę jest niezatarte.
Niestety poinformowano również, że popularny 32-letni gwiazdor został znaleziony martwy.
Mąż popularnej aktorki odebrał sobie życie. Tragiczne wieści obiegły media Nowy rok i od razu taki cios. Nikt go nie zastąpi. Niewyobrażalna strata dla polskiej muzykiNie żyje gwiazda sceny
Simon Jones, rzecznik Williamsa, w poruszającym oświadczeniu podkreślił wyjątkową osobowość i talent zmarłego, nazywając go "niesamowicie kochaną, ciepłą i niezwykłą osobą". Rodzina artysty, pogrążona w głębokim smutku, prosi o szanowanie ich prywatności w czasie żałoby.
Śmierć The Vivienne wywołała falę smutku i uznania w środowisku estradowym. Oti Mabuse, sędzia "Dancing On Ice", opisała The Vivienne jako "fenomenalną artystkę" i "pionierkę". Pożegnalne słowa płyną również od Michelle Visage, sędzi "RuPaul's Drag Race", która w mediach społecznościowych dzieli się wspomnieniami o swojej przyjaźni z Williams oraz jego ogromnym wpływie na świat drag.
The Vivienne, która oczarowywała publiczność zarówno na ekranie, jak i na scenie, miała wkrótce wrócić do teatru w musicalu "Chitty Chitty Bang Bang". Jej niezapomniane kreacje, w tym rola Złej Czarownicy z Zachodu, na długo pozostaną w sercach widzów.
Kariera The Vivienne
The Vivienne odeszła w wieku zaledwie 32 lat, była ikoną sceny drag. Jeszcze trzy dni temu publikowała w sieci. Policja z Cheshire zapewnia, że nie odkryto żadnych podejrzanych okoliczności związanych ze śmiercią artysty, który zdobył popularność, wygrywając pierwszą edycję "RuPaul's Drag Race UK".
Wydarzenie miało miejsce w Chorlton-by-Backford, niedaleko Chester, gdzie służby zostały powiadomione o incydencie w niedzielę o godzinie 12:22. Po szczegółowym śledztwie dotyczącym śmierci 32-letniego Jamesa Lee Williamsa, znanego jako The Vivienne, policja stwierdziła brak oznak przestępstwa. Sprawa zostanie teraz przekazana do koronera.
Policja po przebadaniu okoliczności śmierci 32-letniego mężczyzny doszła do wniosku, że nie doszło do żadnych podejrzanych okoliczności — przekazał rzecznik.
Rzecznik policji poinformował, że po przeanalizowaniu okoliczności śmierci 32-letniego mężczyzny, nie stwierdzono żadnych niepokojących faktów.