Polska maczała palce w zwycięstwie Szwajcarii. Podali im sukces na Eurowizji na tacy
68. Konkurs Piosenki Eurowizji zwyciężyły Nemo, reprezentujące Szwajcarię. Okazuje się, że w tym sukcesie spory udział mieli Polacy. Szczegóły.
Afery wokół finału Eurowizji
Wielki finał 68. Konkursu Eurowizji był pełen emocji. Tego samego dnia kila godzin wcześniej poinformowano oficjalnie o dyskwalifikacji reprezentanta Holandii, Joosta Kleina, w związku z dochodzeniem w jego sprawie. Wokalista miał dopuścić się pobicia jednej z pracownic przy muzycznym wydarzeniu.
Po czwartkowym występie doszło do incydentu. Wbrew jasno poczynionym umowom, Joost został sfilmowany, gdy właśnie zszedł ze sceny i musiał spieszyć się do greenroomu. W tym momencie Joost wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie chce, żeby go filmowano. To nie było szanowane. Doprowadziło to do groźnego ruchu Joosta w kierunku kamery. Joost nie dotknął kobiety z kamerą. Incydent został zgłoszony, po czym EBU i policja wszczęły dochodzenie - tak o sprawie mówiło się w holenderskiej telewizji.
Później okazało się, że delegacja z Izraela doprowadziła do wielu niekomfortowych sytuacji. Reprezentanci Portugalii i Irlandii złożyli skargę w tej sprawie. W efekcie, stylista reprezentantki Izarela - Eden Golan został usunięty z Areny.
W natarczywy sposób nagrywał on uczestników tegorocznego show. W tekście wskazano fotografowanie i nagrywanie przedstawicieli Irlandii, Grecji i Szwajcarii bez ich zgody. Bezaleli opublikował na instagramowym stories nagranie, na którym określa Bambie Thug mianem “potwora”. Udostępnił on także obrzydliwy post, w którym konkurenci Eden Golan określani są mianem szatanów i skaz dla świat - przekazała Misja Eurowizja.
Doszło tez do protestów innych państw.
Szwajcaria, Grecja i Irlandia nie stawiły się na paradzie flag. Europejska Unia Nadawców ma właśnie zebranie kryzysowe, nie wiadomo, co wydarzy się dalej. Paradoksem jest to, że największe problemy mają osoby niebinarne, ze względu na to, że podejrzana kobieta nagrywa i robi im zdjęcia bez żadnej zgody, co w Szwecji jest karane prawnie. Te trzy kraje złożyły oficjalną skargę do EBU - opowiadał nasz korespondent.
Nikt nie spodziewał się tego, co postanowiła Loreen, zeszłoroczna zwyciężczyni konkursu. Wokalistka przekazała, że jeśli to Izrael wygra Eurowizję - ona nie wręczy nagrody.
Gwiazdy bojkotują finał Eurowizji. Kolejne kraje rezygnują z występów Eurowizja 2024. Które miejsce zajęła Polska? Wyniki głosowaniaLoreen, która w 2023 roku wygrała Eurowizję swoim hitem "Tatoo" natomiast zapowiedziała, że nie poda trofeum, jeżeli konkurs wygra Izrael - mówił Stępień.
Reprezentant Szwajcarii zwycięzcą Eurowizji 2024
Po emocjonujących kilku ostatnich dniach muzyczne przedsięwzięcie zmierzało ku końcowi do wyczekiwanego przez wszystkich momentu, czyli ogłoszeniu, kto zwyciężył tegoroczną Eurowizję. Decyzją głosujących 68. Konkurs Piosenki Eurowizji zwyciężyły Nemo, reprezentujące Szwajcarię, które wykonały utwór “The Code”. Nemo uzyskały 200 punków od widzów oraz 365 punktów od jury.
Na scenie doszło do nieoczekiwanej sytuacji, otóż Nemo w wyniku silnych emocji przypadkiem stłukły statuetkę, która pękła na pół. Jednak organizatorzy byli przygotowani na taką ewentualność. Podczas konferencji prasowej zaprezentowaną nową statuetkę. W trakcie zgromadzenia ochroniarze nie pozwolili jednemu z widzów wnieść niebinarnej flagi. To skłoniło Nemo do wypowiedzenia ważnych słów:
Tak jak powiedzieliśmy, złamaliśmy kod [to nawiązanie do tekstu piosenki Nemo – przyp. red.], złamaliśmy statuetkę. Jeżeli statuetka może być naprawiona, to może i Eurowizja wymaga odrobiny naprawy.
Polska miała udział w wygranej Nemo
Okazuję się, że piosenkę zwycięzcy 68. Konkursu Piosenki Eurowizji, czyli Nemo ze Szwajcarii współtworzyli Polacy. Przy “ The Code” pracowało dwóch naszych rodaków - Nikodem Milewski i Wojciech Kostrzewa.
Wśród twórców jest dwóch Polaków: Wojciech Kostrzewa, współproducent i Nikodem Milewski, który zrobił mastering piosenki. Mamy akcent polski w Szwajcarii - przekazał Artur Orzech..
Milewski to Austriak polskiego pochodzenia, który był odpowiedzialny za miks i mastering “The Code”. Natomiast Kostrzewa odpowiadał nie tylko za produkcję utworu, ale również za jego orkiestrację. Przypomnimy, że to nie pierwszy raz kiedy Polska ma udział w sukcesie innych państw na Eurowizji. Rok temu Tribbs, czyli Mikołaj Trybulec był jednym z autorów, którzy pracowali przy utworze “Watergun”. Z tą piosenką ówczesny reprezentant Szwajcarii dostał się do finału konkursu.
Zaskoczeni?