Gwiazdy wspominają Powstanie Warszawskie, a Sandrę Kubicką zajmuje co innego. "Cisza, spokój i nagle..."
1 sierpnia to rocznica Powstania Warszawskiego, szczególna data dla wszystkich Polaków. Wydarzenia te wspominane są nie tylko w prasie i telewizji, ale też w mediach społecznościowych, przez liczne gwiazdy. Także Sandra Kubicka zdecydowała się na wpis o 1 sierpnia, tego dnia jej myśli zaprzątała jednak zupełnie inna, choć niezwykle poważna sprawa. Chodzi o zdrowie!
Gwiazdy wspominają powstanie warszawskie. Sandra Kubicka rozpacza z innego powodu
Po wejściu na Instagram widzimy szereg wspomnień o tragicznych, niełatwych i bardzo smutnych historiach z powstania. Dla wielu gwiazd, których przodkowie w nim zginęli, jest to temat bardzo osobisty. Dziś poruszyli go między innymi Andrzej Seweryn, Maciej Zakościelny, Krzysztof Ibisz, Filip Chajzer, Iza Zeiske, Edyta Pazura, Magda Boczarska i Ewa Wachowicz.
Edyta Pazura i Ibisz cytują najsmutniejszy wiersz Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, a Zakościelny dzieli się niezwykłym nagraniem z udziałem wielu aktorów, którzy z okazji 1 sierpnia postanowili upamiętnić powstańców. Wzruszenie i powaga sięga zenitu, a zwykłe przewijanie kolejnych wpisów może wycisnąć łzy z oczu.
Tymczasem u Kubickiej poruszenie zapanowało z innego i byle błahego powodu. Podzieliła się z obserwującymi ważną wiadomością dotyczącą członka swojej rodziny. Przez dłuższą chwilę nie było dobrze.
Angus Cloud nie żyje. Aktor serialu "Euphoria" miał 25 lat. Tydzień wcześniej pochował swojego ojcaSandra Kubicka o stanie zdrowia towarzyszki swojego życia
Sandra Kubicka postanowiła zrelacjonować obserwującym perypetie swojej czworonożnej przyjaciółki.
1 sierpnia… Cisza, spokój i nagle rachuneczek od weterynarza na 3 koła. Mama właśnie zapłaciła wszystkie rachunki, więc powinnam: A. połknąć zabawkę, B. zacząć kuleć, C. zarzygać i obsr*ć cały dom – pisze Sandra o dylematach swojego pieska o imieniu Lucky.
Sprawa wydaje się być poważna, a i rachunek od weterynarza rzeczywiście przytłoczyłby niejednego. Pod wpisem, który opatrzony jest nagraniem z ziewającą Lucky, odezwał się też ukochany Sandry, Alek Baron.
Telefon do psijaciela: Halo? Tate? Psijeżdżaj… – napisał.
Sandra Kubicka na Instagramie: „Cała Polska martwi się o...”
W relacji na Instastories Kubicka nagrała film z samochodu, w którym poprosiła o kciuki za pieska Lucky, ponieważ na jego szyi znalazła wielkiego guza. Razem z Baronem pojechali do weterynarza, by to sprawdzić. Po kilku godzinach pojawiła się nowa wiadomość.
Cała Polska martwi się o Lucky. Uwierzcie mi, ja też się martwiłam. 400 złotych za to, że weterynarz mi powiedział, że ma guza i siniaki przez Lunę, która jak wampir wisi jej dniami na szyi – napisała modelka.
Szczęśliwie, wszystko dobrze się skończyło.