Wyszukaj w serwisie
newsy tylko u nas foto telewizja kobieta quizy
Swiatgwiazd.pl > Newsy > Rutkowski ma 15-letniego syna. Matka chłopca uderza w detektywa
Karolina Kurek
Karolina Kurek 03.06.2024 13:29

Rutkowski ma 15-letniego syna. Matka chłopca uderza w detektywa

Krzysztof Rutkowski
fot. KAPiF

Krzysztof Rutkowski często chwali się w mediach społecznościowych rodzinnymi kadrami z żoną Mają, synem Krzysztofem Juniorem oraz córką ukochanej z poprzedniego małżeństwa. Detektyw ma jeszcze starszego syna z Nataszą Zych. Kobieta uderzyła w Rutkowskiego. 

Krzysztof Rutkowski ma 15-letniego syna

W ostatnim czasie w mediach głośno jest na temat Krzysztofa Rutkowskiego i jego żony Mai. Para na początku maja zdecydowała się na zawarcie związku małżeńskiego w kościele. Ślub cywilny wzięli w 2018 roku. Tegoroczne wystawne wesele postanowili połączyć z Pierwszą Komunią Świętą syna, Krzysztofa Juniora. Nagraniami i fotografami z uroczystości podzielili się w mediach społecznościowych.

 Nie ukrywali też przepychu, drogich przygotowań oraz prezentów, które otrzymała ich pociecha. Wywołało to wiele komentarzy w sieci. Ten stan rzeczy widocznie rozjuszył byłą partnerkę detektywa, Joannę Zych dziś przedstawiającą się jako Natasza Zych, z którą Rutkowski doczekał się syna, Aleksandra, który ma dziś 15 lat. 

Kobieta udzieliła wywiadu jednemu z portali, w którym wypowiedziała się na temat relacji Aleksandra z ojcem. 

Syn Rutkowskiego na komunię dostał fortunę. Pokazał, ile wydał na zakupach Nie chcieli wpuścić rodziny Rutkowskich na imprezę

Była partnerka Rutkowskiego uderza w detektywa

Natasza Zych po tym jak Krzysztof i Maja Rutkowscy pochwalili się na Instagramie obszerną relacją z wesela oraz komunii syna, które zostały zorganizowane z wielką pompą, zabrała głos publicznie. Kobieta w tym samym czasie próbowała dogadać się z detektywem, by ten przelał na konto szkoły ich syna, Aleksandra “1200 złotych wpisowego”. Byli partnerzy jednak nie doszli do porozumienia w tej sprawie. Kobieta utrzymuje, że Rutkowski nie traktuje równo swoich dzieci. 

Niestety, ale nie mamy równego podziału ról, bo on tylko i wyłącznie jest od płacenia tych alimentów (o tych więcej już za chwilę - przyp.red.), które są żenująco niskie w porównaniu do standardu życia, jakie zapewnia najmłodszemu synowi, a cała przyjemność dbania, zajmowania się naszym synem, spoczywa na mnie. Tak przez 15 lat wszystko robię ja, od niego nigdy w życiu Aleksander nic nie dostał. Gdy Aleksander miał komunię, to Rutkowski nawet życzeń mu nie wysłał, a co dopiero o jakimś prezencie mówić, choć dziecko go osobiście zaprosiło - powiedziała w rozmowie z portalem “ShowNews”. 

Była partnerka Rutkowskiego podkreśliła jednak, że ten wywiązuje się z obowiązku płacenia alimentów na ich syna. Utrzymuje ona jednak, że jest to za mała kwota, niewspółmierna do potrzeb Aleksandra. 

Rutkowski wywiązuje się ze swoich zobowiązań, tak, absolutnie, nie ma komornika i co do kwoty 2000 zł zasądzonych w 2017 roku, to Krzysztof się wywiązuje. Natomiast absolutnie nie liczy się z tym, że są wakacje, że trochę czasy się zmieniają, że dziecko z sześciolatka stało się 15-latkiem, że teraz zmienia szkołę - przekazała. 

Zych opowiedziała także, że Krzysztof przekazał starszemu synowi na początku roku 12 tysięcy złotych. Jednak, jak utrzymuje zrobił to, po tym, jak ona się do niego zwróciła. Zdaniem Nataszy nie jest to wystarczająca rekompensata, jak na możliwości Rutkowskiego.

Ta kwota 2000 złotych się nie zmieniała ani razu. W tym roku w styczniu Krzysztof Rutkowski w swojej łaskawości, po tym jak zwróciłam się do niego oczywiście w wiadomości tekstowej, że czas usiąść i renegocjować warunki zawarte w wyroku z 2017 roku, narzucił mi kwotę 12 000 złotych dopłaty do tych alimentów. Po 9 latach. Dalej w tym nie mamy uwzględnione wyjazdów, edukacji, nawet dentysty. Po prostu Krzysztof nie słucha, co się mówi do niego, tylko narzuca swoje i uważa sprawę za zamkniętą - mówiła.

Rutkowski odpiera zarzuty matki nieślubnego syna

Rutkowski zabrał głos w sprawie. Krzysztof podkreśla, że pod względem prawnym nie można mu nic zarzucić, gdyż wywiązuje się z obowiązków, przelewając alimenty. Detektyw powiedział również, że nic go nie łączy z Aleksandrem.

To nie jest dla mnie temat do rozmowy. Ja nie mam żadnego związku emocjonalnego z tym chłopakiem. Po rozmowie z Nataszą sprzed paru miesięcy dodałem od siebie 12 tysięcy złotych w skali roku do ustalonych alimentów przez sąd. Co stanowi 3 tysiące złotych w skali miesiąca. (...) Moja asystentka ma zadanie co miesiąc płacić regularnie. (...) Natasza jednak nie chce ze mną w ogóle rozmawiać, tylko porozumiewa się SMS-ami. Trudno o jakikolwiek dialog, gdy nie ma kontaktu telefonicznego i rozmowy - wyznał w rozmowie z “ShowNews”. 

Mężczyzna przedstawił, jak sytuacja wyglądała z jego strony. Utrzymuje on, że Natasza napisała do niego z informacją, ze trzeba zapłacić za szkołę syna, a ten chciał o tym porozmawiać w cztery oczy. Kobieta jednak poszła ze sprawą do tabloidów. 

Ona do mnie pisze: "trzeba opłacić szkołę". Odpowiedziałem jej: "zadzwoń, proszę, umówimy się na spotkanie, pogadamy na ten temat". Przecież ludzie nie załatwiają SMS-ami takich rzeczy. Trzeba normalnie usiąść do stołu. Dla mnie to 1200 złotych to jest "pstryk". Ale ja nie pozwolę sobie, żeby ktoś mi narzucał jakieś żądania. (...) Tu nie ma woli rozmowy. Tu jest tylko żądanie SMS-em. To jest na zasadzie działania szantażysty. "Daj, bo inaczej polecę do mediów". Poszła z tym do wszystkich tabloidów, jednak tylko Wy podjęliście temat. To jest kwestia tylko i wyłącznie żalu nienawiści wybudowanej na bazie tego, że Junior ma wszystko - wyznał. 

Krzysztof Rutkowski deklaruje, że gdy Aleksander osiągnie pełnoletność, to chętnie się z nim spotka i porozmawia nie tylko o kwestiach finansowych:

Ja myślę, że się z tym chłopakiem spotkam, jak on skończy 18 lat. Usiądziemy przy stole. Z nim, nie z nią. Na pewno się dogadamy. Wtedy Natasza już nie będzie miała wpływu na to, co zostanie między nami ustalone.

Co Wy na to?

Krzysztof Rutkowski z rodziną, fot. KAPiF
Krzysztof Rutkowski z rodziną, fot. KAPiF