"Było bardzo źle". Nagły komunikat o zdrowiu Edyty Górniak. Spotkał ją najgorszy koszmar
Edyta Górniak została gwiazdą nowego programu muzycznego TVP. Tym większy strach padł na jej fanów, kiedy okazało się, że już podczas kręcenia zdjęć do pierwszego odcinka na plan wezwano do niej lekarza. Teraz piosenkarka otworzyła się i wyjawiła, co dokładnie wydarzyło się na planie „Rytmów Dwójki”. Jak czuje się teraz?
Edyta Górniak w programie „Rytmy Dwójki”
Górniak to jedna z głównych gwiazd, jakie zobaczymy w programie „Rytmy Dwójki”. Show będzie emitowany w każdy piątek o godzinie 22:10, na antenie TVP2. Usłyszymy w nim osiem gwiazd polskiej sceny muzycznej w duetach z wybranymi przez nich uczestnikami „The Voice”, „Szansa na sukces” i „Tak to leciało”.
Redakcja Świata Gwiazd miała przyjemność porozmawiać z Edytą tuż przed tym, kiedy na planie zapanował chaos, wywołany jej stanem zdrowia. Już w rozmowie z naszą dziennikarką wyznała, że nie jest w najlepszej formie, jednak nikt nie spodziewał się tego, co wydarzyło się za chwilę.
Ja dzisiaj niestety nie mam takiej kondycji, na jaką liczyłam na początek tego intensywnego sezonu. Chyba samoloty, którymi wracałam, zostawiły swoją pieczątkę. Więc dziś nie mam takiej super formy i wypuszczam mojego gościa trochę jak gołąb, będę dla niego dzisiaj bardziej ozdobą – wyznała nam Górniak.
Co stało się później? Poniżej szczegóły.
Edyta Górniak ma problemy ze zdrowiem
O tym, że na planie „Rytmów Dwójki” wydarzyło się coś złego, doniósł portal Pudelek. Stan zdrowia Górniak miał zaniepokoić całą ekipę, obecną w studiu. Kiedy weszła na scenę, podobno nie mogła z siebie wydusić ani odrobiny głosu, w związku z czym realizacja odcinka musiała zostać wstrzymana. Producenci szybko wezwali na plan lekarza, którzy podał Edycie wziewy sterydowe, by mogła wystąpić.
Teraz głos w sprawie zabrała sama zainteresowana, w wywiadzie dla portalu Plejada. Okazało się, że na początku bolało ją gardło, wiedziała więc, że będzie mieć trudności ze śpiewaniem, nie podejrzewała jednak, że aż tak poważne.
Było bardzo źle. Zastanawiałam się, czy w ogóle się do tego przyznawać. Jak poszłam na pierwsze nagranie, to myślałam, że siłą woli, adrenaliną, techniką na pewno to pokonam. Miałam po prostu złe samopoczucie, bolało mnie gardło, a jak boli gardło, to ciężko się śpiewa, wokaliści to wiedzą. […] Oprócz tego, że to był ból, to okazało się, że miałam głębszą infekcję, że struny w ogóle mi się nie stykały – czytamy w wywiadzie.
To jednak nie wszystko. Górniak już na próbach do programu przeżywała prawdziwą gehennę, o czym poniżej.
Edyta Górniak już na próbach źle się czuła
W wywiadzie Edyta przyznała, że już na próbach czuła się osłabiona. Nie chciała jednak zawieść produkcji, innych muzyków i swojego partnera z duetu: Karola Dziedzica z 5. edycji "The Voice of Poland". Okazało się jednak, że nie mogła z siebie wydobyć głosu.
Otwieram usta i nie ma dźwięków. Pięć dźwięków miałam, więc po prostu się przestraszyłam. Produkcja się zatrzymała, bo wiadomo, że to jest program muzyczny, wszystko jest na żywo, więc potrzebny jest ten głos – relacjonuje piosenkarka.
Górniak i Karol Dziedzic mieli śpiewać na końcu, przez cały czas miała więc nadzieję, że uda się jej zaśpiewać choć odrobinę. Na szczęście dzięki interwencji lekarza udało się jej odzyskać głos. Nie jest jeszcze w pełni formy i nie odzyskała całej skali, a podczas śpiewania czuje dyskomfort, ale jest w stanie pracować.
Wywiad Świata Gwiazd z Edytą Górniak na planie „Rytmy Dwójki” możecie obejrzeć tutaj:
Źródło: Plejada
