Telewizja.Swiatgwiazd.pl > Filmy i seriale > Czy da się być samotną w najbardziej romantycznym miejscu na Ziemi? Recenzja 3. sezonu “Emily w Paryżu”
Weronika Chmielewska
Weronika Chmielewska 21.12.2022 22:22

Czy da się być samotną w najbardziej romantycznym miejscu na Ziemi? Recenzja 3. sezonu “Emily w Paryżu”

Emily w Paryżu
Kadr z serialu "Emily w Paryżu", prod. Netflix

Od dziś użytkownicy Netflixa mają możliwość zapoznania się z najnowszymi przygodami Emily Cooper. Główna bohaterka staje przed wyzwaniami zarówno zawodowymi, jak i miłosnymi. Produkcja trafnie określa cały sezon zwrotem "Czas zwiedzania już się skończył". Sukcesy poprzednich dwóch sezonów zaostrzyły apetyt scenarzystów, którzy tym razem nie dawali charyzmatycznej Amerykance chwili wytchnienia. W ciągu 10. odcinków poddawana była przeróżnym wyzwaniom. Z których wybrnęła zwycięsko?

Podwójna agentka w miłości i pracy — recenzja 3. sezonu "Emily w Paryżu"

Już od pierwszych odcinków historia rzuca nas w wir stresujących wydarzeń. Emily nie potrafi podjąć decyzji dotyczącej dłuższej współpracy ze słynnymi firmami. Podzielona pomiędzy znany amerykański schemat, a dopiero co poznaną paryską nowoczesnością próbuje złapać obie sroki za ogon.

Przez długi czas współpracuje z Madeline, która sama wysłała ją w zastępstwie do Paryża. Po przejęciu władzy we francuskiej firmie wprowadza własne reguły, potrzebując przy tym swojej dotychczasowej asystentki, Emily. Problem polega jednak na tym, że bohaterka nie jest w stanie odwrócić się od przyjaciół, których poznała po przyjeździe do Francji.

W tajemnicy współpracuje z obiema, jakby nie patrzeć konkurencyjnymi, firmami. Za sprawą braku decyzyjności u głównej bohaterki, jesteśmy świadkami wielu zabawnych i w rzeczywistości mało prawdopodobnych zwrotów akcji. Niestety nawet najlepsze kłamstwo ma krótkie nogi, a nasza bohaterka musi poradzić sobie z konsekwencjami zwlekania z poważną rozmową. To jednak nie koniec tajemnic, bo gorąco robi się również w jej życiu prywatnym.

Choć mogłoby się wydawać, że Emily w końcu odnajdzie szczęście u boku Alfiego, na jej drodze po raz kolejny staje Gabriel. W pewnym momencie aż trudno uwierzyć, że ich spotkania są przypadkowe, a z czasem mamy wrażenie, że "los" już dawno wybrał jej partnera. Niestety brak zdecydowania rani nie tylko główną bohaterkę, ale również i widzów Ze słynnego polskiego serialu znamy powiedzenie "Dobrze jak nie za dobrze". Emily zupełnie nie wprowadza do swojego życia takiej zasady. Kierowana własnymi aspiracjami zapomina o uczuciach innych i po raz kolejny wpada w sidła sekretów.

Trzeba przyznać, że 3. sezon "Emily w Paryżu" nareszcie przedstawia bohaterkę gotową do swojej roli w świecie marketingu. Coraz lepiej zna język i kulturę, z którą wiążę swoją przyszłość. Jej francuskie zamiłowanie widać zarówno w stylizacjach, jak i sposobie bycia. Być może gdyby produkcja od pierwszych odcinków zapoznała widza z wersją bohaterki pełną zapału do nowego zadania i chęci nauki, obecnie można by było stanąć za nią murem. Niestety w przynajmniej mojej pamięci nadal tkwi Emily, która wręcz emanowała amerykańską kulturą i nie miała problemu z romansowaniem z partnerem swojej przyjaciółki. 

Niestety i tym razem trafiły się momenty podnoszące ciśnienie z powodu zachowania protagonistki, jednak ogólnikowo całość ogląda się przyjemnie. Nie tylko ze względu na piękną architekturę, ale również pobocznych bohaterów, którym warto by było poświęcić trochę więcej ekranowego czasu.

Za co kochamy "Emily w Paryżu"?

Bez wątpienia jednym z przyciągających widzów elementów serialu jest samo miejsce akcji. W niemal każdym kadrze dostajemy malownicze zaułki paryskich uliczek. Podświadomie wyczuwamy elegancję, która wręcz bije z ekranu podczas zwykłych spotkań w parku, lunchy w lokalnych kawiarenkach czy francuskich przedmieściach.

Nie sposób podczas seansu przejść obojętnie obok stylizacji przedstawianych przez przede wszystkim damską część obsady. Warto zwrócić tutaj uwagę na m.in.: kreacje Emily oraz Camille. Obie serwują masę modowych inspiracji, za co hołd trzeba oddać kostiumografom produkcji.

Emily w Paryżu
Kadr z serialu "Emily w Paryżu", prod. Netflix
Emily w Paryżu
Kadr z serialu "Emily w Paryżu", prod. Netflix

Serialowa Camille już od pierwszego momentu pojawienia się w scenie potrafi przykuć wzrok zaskakującą stylizacją. Jej kompozycja idealnie nadaje się na paryskie ulice, a nadzwyczajna kurtka przyciąga uwagę.

Dzięki licznym napisom i przypinkom nabiera buntowniczego charakteru, a także daje możliwość do dalszego personalizowania stroju. Warto zwrócić uwagę na torebkę przewieszoną przez ramię dla wygody oraz ogromne okulary w stylu lat 70. Łączenie dawnych trendów z nowoczesnością jest obecnie strzałem w dziesiątkę.

Emily w Paryżu
Kadr z serialu "Emily w Paryżu", prod. Netflix
Emily w Paryżu
Kadr z serialu "Emily w Paryżu", prod. Netflix

Nie da się ukryć, że wyjątkowy styl głównej bohaterki jest podkreślany w każdym możliwym momencie. Jednym z najlepszych przykładów było modowe spotkanie ze znanym już widzom projektantem, Pierrem Cadault. Emily emanowała pewnością siebie dzięki żakietowi w biało-czarne wzory imitujące zebrę. Charakterystycznym elementem kreacji były szerokie ramiona, które podczas ruchu przypominały nawet ruch niepowtarzalnego motyla.

Na całe szczęście bohaterka nie poszła w kierunku amerykańskiego przepychu, a pozostała przy francuskiej elegancji. Stonowanym dołem kreacji uwydatniła zgrabne nogi, a buty na wysokim obcasie dodały jej centymetrów. Warto zwrócić również uwagę na dobór makijażu. Dzięki wyrazistej kresce na powiekach jej oczy stały się jeszcze większe, a ciemne usta dodały Emily charakteru.

Emily w Paryżu
Kadr z serialu "Emily w Paryżu", prod. Netflix

Nie wchodząc w szczegóły fabuły, niestety nie mogę zdradzić, z jakiej okazji duet wybrał tak świetnie dopasowane kreacje, jednak nie sposób o nich nie wspomnieć. Zarówno kreacja Emily, jak i Alfiego doskonale do siebie pasują, tworząc spójną całość. Kremowy garnitur Brytyjczyka jest niestandardowym rozwiązaniem, które pozostawia ogromne wrażenie. 

Główna bohaterka postawiła tym razem na kwiatowe wzory, które towarzyszą najmodniejszym letnim kreacjom. Dzięki wiązaniu sukienki w talii mogła pochwalić się szczupłą sylwetką. Swego rodzaju peleryna przyciągała uwagę podczas każdego kroku Emily. W takim wydaniu para mogłaby pojawić się na niejednym czerwonym dywanie lub rodzinnej uroczystości.

Co z przyszłością "Emily w Paryżu"?

Choć fabuła serialu nie wymaga od odbiorcy znacznego zaangażowania, chcemy wierzyć w istnienie przedstawianych nam bohaterów. To przede wszystkim zasługa obsady, która dwoi się i troi, by pokazać największe atuty swoich "wcieleń". 

Lily Collins, która portretuje główną bohaterkę, magnetyzuje wdziękiem i dziewczęcym urokiem. Miło patrzeć na jej zapał i wraz z nią cieszyć się kolejnymi sukcesami. Na uznanie zasługuje również Ashley Park, która oprócz aktorskiego talentu wybija się wokalnie. To jedna z bardziej barwnych postaci zapisanych w mojej pamięci po zakończonym seansie.

Francuskie grono obsady zasilają m.in.: Camille Razat, Lucas Bravo oraz Philippine Leroy-Beaulieu. Już na pierwszy rzut oka widać, że przedstawiane przez nich postaci są realne do szpiku kości. Doskonale odnajdują się w paryskiej elegancji i romantyzmie. Mimo "towarzyszenia" głównej bohaterce w jej podróży nie raz przyćmili tytułowej Emily swoją energią.

W porównaniu do poprzednich sezonów produkcja poświęciła kulturze francuskiej o wiele więcej czasu. Sceny, w których bohaterowie posługują się ojczystym językiem, są w ilości porównywalne do tych w ogólnoznanym języku angielskim.

Reklama:

Nie na się ukryć, że finał 3. sezonu “Emily w Paryżu” pozostawia nas z masą kolejnych tajemnic na temat życia głównej bohaterki i jej przyjaciół. O kolejnej odsłonie poinformowała już sama Lily Collins w mediach społecznościowych na początku stycznia. Jeśli należycie do osób, które najświeższe 10. odcinków pochłonęły podczas jednego posiedzenia, radzę uzbroić się w dużą cierpliwość.

Artykuły polecane przez redakcję Świata Gwiazd:

  1. Odetchnij w końcu pełną piersią. Znamy sprawdzone sposoby

  2. Uporczywy problem zniknie. Wystarczy zrobić jedną rzecz

  3. Katarzyna Grochola trafiła do szpitala. Przyjaciółka przekazała nowe informacje

Zapraszamy na naszego Instagrama

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami na temat gwiazd i nowinek ze świata show-biznesu koniecznie napisz do nas na adres: [email protected].