Krzysztof Respondek nie żyje. Aktor miał zaledwie 54 lata. Znamy przyczynę śmierci
W piątkowe popołudnie w mediach społecznościowych teatru alternatywnego BELFEgoR pojawiła się informacja o śmierci Krzysztofa Respondka. 54-letni artysta był doskonale znany z aktorskich ról i występów na scenie. Wiadomo, co spowodowało nagłe odejście gwiazdora.
Krzysztof Respondek nie żyje. Teatr przekazał tragiczną informację
W piątkowe popołudnie branża kabaretowa pogrążyła się w ogromnej żałobie. Powiadomiono o śmierci znanego artysty, Krzysztofa Respondka. Znany z występów na żywo artysta miał jedynie 54 lata.
Oświadczenie udostępnił teatr alternatywnego BELFEgoR, z którym współpracował gwiazdor. Pojawiają się pierwsze kondolencje.
Ostatnie chwile Krzysztofa Respondka. Lekarze trzy dni walczyli o jego życie Krzysztof Respondek nie żyje. Jego żonie i córkom pękło serce. Przed nimi przykre świętaDzisiaj odszedł Krzysztof Respondek znany i kochany artysta kabaretowy, Ślonzok z kabaretu RAK. Jeszcze 10.12 razem z nami na spektaklu i z jego odwiecznym przyjacielem Krzysztof Hanke. Nasze kondolencje - przekazano.
Krzysztof Respondek nie żyje. Znany z ról aktorskich i kabaretów
Krzysztof Respondek zyskał popularność za sprawą niestandardowego poczucia humoru. Jako stand-uper brał udział w wielu popularnych wydarzeniach, również tych emitowanych w telewizji np. w Polsacie.
54-latek skończył jednak wydział aktorski we Wrocławiu i przez lata występował przed kamerami. Mogliśmy oglądać go w takich produkcjach jak m.in. “Święta wojna”, “Komisarz Alex” czy “Barwy szczęścia”.
Jeszcze niedawno angażował się w spektakle teatru alternatywnego BELFEgoR. Nikt nie spodziewał się tak nagłej tragedii.
Krzysztof Respondek nie żyje. Znamy przyczynę śmierci
Nagłe odejście kabareciarza było ogromnym szokiem dla jego fanów. Jeszcze niedawno mogliśmy oglądać go w odcinku serialu "Komisarz Alex". Przyjaciel 54-latka zdradził, co się stało. Jeszcze niedawno panowie wspólnie spędzali czas.
Zawał serca. Zupełnie niespodziewanie. Trzy dni temu graliśmy razem imprezę. Był w pełni sił, żartował jak zawsze, normalny Krzysiek. I zawał, w nocy. Przewieźli go do szpitala do Zabrza. Trzy dni walczyli o jego życie. Zmarł dziś o 12:52 - mówi dla Ślązaga Krzysztof Hanke.