Ostatnie spotkanie Piaska z Anią Przybylską. Dziś żałuje słów, które wypowiedział pod adresem chorej aktorki
Andrzej Piaseczny wspomina ostatnie spotkanie z Anią Przybylską. Dziś żałuje tego, co do niej powiedział. Była wtedy w coraz słabszej formie.
Kiedy zmarła Anna Przybylska?
Anna Przybylska odeszła za wcześnie, 5 października 2014 roku. Miała zaledwie 38 lat. Uwielbiana przez widzów aktorka zmarła w domu w Gdyni, przegrywając walkę z rakiem trzustki. Jej śmierć poruszyła tysiące Polaków, którzy towarzyszyli jej w ostatniej drodze. W dniu pogrzebu jej rodzinne miasto zdobiły białe kwiaty i szarfy pożegnalne.
W ostatnich chwilach przy Ani czuwali najbliżsi. Gwiazda zawsze mogła liczyć na ich wsparcie, podobnie jak na przyjaciół z show-biznesu, z którymi zbudowała niemal rodzinne więzi. Jednymi z najbliższych jej osób byli Katarzyna Bujakiewicz i Andrzej Piaseczny, którego poznała na planie serialu “Złotopolscy”.
Cały sztab w szpitalu czekał w gotowości, ale Przybylska powiedziała nie. Bujakiewicz ujawniła historię z czasów, gdy aktorka walczyła o życie Anna Przybylska długo bagatelizowała objawy nowotworu. Dokuczały jej dwie rzeczyFilm "Ania" trafił na Netflixa
W tym roku mija 9 lat od śmierci Przybylskiej. To doskonała okazja do przypomnienia, jak wspaniałą osobą była prywatnie. Głos, śmiech i energię gwiazdy "Złotopolskich" nadal tak łatwo przywołać z pamięci, jakby wciąż była z nami.
Andrzej Piaseczny wrócił wspomnieniami do ostatniego spotkania z Anią Przybylską, z którą we wspomnianym serialu TVP grał parę. Na planie narodziła się między nimi przyjaźń, którą pielęgnowali przez kolejne lata. W filmie “Ania”, który trafił na Netflixa, opowiedział o ich ostatnim spotkaniu.
Jak wyglądało ostatnie spotkania Piaska z Anią Przybylską?
Piasek i Przybylska trafili na siebie przypadkowo, gdy on wychodził, a ona wchodziła do restauracji w Gdyni. Piosenkarz zwrócił uwagę na jej wygląd. Widać było, że gwiazda walczy z chorobą.
Andrzej był na tyle zaskoczony tym, jak prezentowała się serialowa Marylka Baka, że wyrzucił z siebie pokrzepiające słowa.
Powiedziałem jej, że wszystko będzie dobrze, a ona spojrzała na mnie poważnie i odpowiedziała: nie będzie – przyznał po latach.
Z kolei w innym wywiadzie, który cytuje magazyn “Rewia”, wyznał, że z filmu “Ania” wycięto część jego komentarza:
Trudno byłoby wszystkie te wypowiedzi gości zaproszonych do filmu, zmieścić w krótkiej mimo wszystko formie. Samo to kilka zdań już naprawdę wyciskało mi łzy z oczu.
Ciężko nie zgodzić się z wokalistą, który oddał Ani hołd, nagrywając piosenkę przewodnią do dokumentu TVP. Utwór w całości możecie wysłuchać poniżej.