Joanna Opozda zrobiła tatuaż z miłości do byłego. To tylko jedno słowo
Joanna Opozda chętnie pozostaje w kontakcie z internautami i od czasu do czasu przedstawia im ciekawe fakty na swój temat. Tym razem otworzyła się w kwestii swojego tatuażu. Okazuje się, że zrobiła go wraz z byłym partnerem.
Aktorka w mediach społecznościowych często odkrywa przed obserwatorami prywatne oblicze. Niedawno dałam im opcje zadawania pytań, na które z chęcią odpowiadała. Jedno z nich przywołało w kobiecie dawne wspomnienia.
Joanna Opozda wyjaśnia znaczenie tatuażu
Niewiele osób wiedziało o ozdobie na ciele aktorki, a już tylko nieliczni zdawali sobie sprawę, dlaczego zdecydowała się ona na taki krok. Gdy wśród internetowych pytań pojawiło się jedno o tatuaż, Joanna Opozda postanowiła wyjaśnić tę kwestię.
Okazuję się, że jest on powiązany z jednym ze związków aktorki. Jako młoda dziewczyna zdecydowała się na napis "true", czyli "prawdziwy", a jej ówczesny partner miał pasującą “dziarę” z napisem "romance" co oznacza "romans". Wspólnie tworzyli uroczy dowód swojej miłości.
— "True". Mój ex ma "romance". Jak szliśmy za rękę, wyrazy się łączyły i pojawiał się "prawdziwy romans", jak u Tony'ego Scotta — wyjaśniała, przywołując słynnego reżysera Hollywood.
Michał Wiśniewski jednym zdjęciem "skomentował" doniesienia o rozwodzie. "Kocham ją"Aktorka nie zdecydowała się usunąć ozdoby
Joanna Opozda zdradziła również okoliczności powstania tatuażu. Choć powstał on ponad dekadę temu, gwiazda postanowiła nie usuwać delikatnej ozdoby. Także dzień, w którym powstał, jest dość wyjątkowy. Para zdecydowanie chciała podkreślić łączące ich uczucie.
— Zrobiłam go w wieku 20 lat w walentynki — wyznała.
W serii pytań aktorka odpowiedziała również na kilka innych prywatnych spraw.
Joanna Opozda otwiera się przed internautami
Aktorka chętnie korzysta z mediów społecznościowych i dzieli się z obserwatorami kulisami pracy na planie, a także pokazuje prywatne kadry. Wśród nich często przewija się jej synek, Vincent.
W jednej z relacji przyznała, że podczas ciąży nazywała go Nelsonem. Wszystko przez jej słabość do imienia Nel z "W pustyni i w puszczy". Aktorka przyznała, że za czasów młodości wiele osób przyrównywało ją do głównej bohaterki. Imię na tyle zapadło jej w pamięć, że nawet planowała nazwać tak córkę.
Ostatecznie na świat przyszedł Vincent, który stał się oczkiem w głowie Joanny Opozdy. Podczas rozpoczęcia projektu modowego również jemu chce poświęcić część swojej pracy.
Zobacz zdjęcia:
j